SZYBKI PARKER POROZBIJAŁ I ZASTOPOWAŁ MEEHANA

Redakcja, Informacja własna

2015-10-15

To było święto dla kibiców w Nowej Zelandii i Australii. Naprzeciw siebie stanęli dwaj wielcy zawodnicy. Jeden uważany za wschodzącą gwiazdę - Joseph Parker (16-0, 14 KO), a drugi uznany Kali Meehan (42-6, 32 KO), który zapowiadał od dawna, że tym występem zakończy karierę. Emocje były więc ogromne.

Przez pół pierwszej rundy dawny challenger do tytułu wszechwag utrzymywał młodszego o osiemnaście lat rywala w dystansie swoim jabem, lecz w ostatniej minucie bronił się już trochę rozpaczliwie przy linach przed szarżą Parkera.

Drugie starcie Meehan znów rozpoczął ładnym lewym prostym z daleka. Trafił nawet prawym krzyżowym, jednak to tylko dodatkowo rozwścieczyło Josepha, który kombinacją prawy podbródkowy-prawy-lewy sierp posłał go na liny. Doświadczony Kali ratował się klinczem. Kilka sekund przed gongiem na przerwę zainkasował jeszcze jeden prawy sierp i na dobrą sprawę brakowało tylko poprawić, by było po wszystkim. Sygnał na przerwę okazał się zbawienny.

Parker zakończył ostatecznie walkę w trzeciej odsłonie. Po dwóch lewych prostych huknął piekielnie mocnym i obszernym prawym sierpowym w okolice ucha. Meehan padł ciężko na matę ringu. Gdy sędzia doliczył do dziesięciu, zegar pokazywał dokładnie koniec pierwszej minuty trzeciej rundy. Tym samym 23-letni Nowozelandczyk obronił aż cztery regionalne pasy, dołożył piąty od Meehana i już wkrótce powinien dostać walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.