DAWID JAGODZIŃSKI W ĆWIERĆFINALE MISTRZOSTW ŚWIATA!

Piotr Jagiełło, Informacja własna

2015-10-08

Dawid Jagodziński (-49kg) sprawił nam miłą niespodziankę i pokonując medalistę sierpniowych ME - Tinko Banabakova, zapewnił sobie awans do ćwierćfinału odbywających się w Dausze Mistrzostw Świata!

Banabakov zaczął na biegu wstecznym i atakował głównie ciosami prostymi z dystansu. Po minucie na twarzy Bułgara pojawiła się krew, pękł prawy łuk brwiowy. Został odesłany do lekarza, a Jagodziński miał czas, żeby zastanowić się, jak przechytrzyć wyższego oponenta. W połowie pierwszego starcia nasz reprezentant zaczął trafiać na korpus, wciąż atakując. Sędzia kilkukrotnie zwracał Jagodzińskiemu uwagę, by ten nie atakował głową. Co najważniejsze dla nas, Dawid wygrał pierwszą rundę 10:9 dzięki nieustającej presji. Otwarcie było więc bardzo udane!

Drugie starcie Jagodziński rozpoczął od lewego prostego. Banabakov cały czas nastawiał się na kontrę, ale brakowało skuteczności. Dawid rozluźniał się z każdą kolejną akcją i co istotne, nie pozostawał pasywny w obronie. Na 40 sekund przed końcem tej odsłony Jagodziński zmieścił prawy overhand, chwilę później ponowił tę samą akcję. Punktacja sędziowska? 20:18, 20:18 i 20:18 na korzyść podopiecznego Zbigniewa Rauby i Ludwika Buczyńskiego! Konsekwencja i spokój miały zaprowadzić "Jagodę" do ćwierćfinału katarskiego czempionatu.

W ostatniej rundzie Jagodziński przede wszystkim musiał uważać na ostrzeżenie, bo wcześniej arbiter miał nieco zastrzeżeń do naszego najlżejszego kadrowicza. Banabakov zmienił taktykę i nie czekał już tylko na kontry, ale to i tak było za mało, by odrobić straty z dwóch poprzednich odsłon. Dawid umiejętnie odpoczywał między linami i nie dał zrobić sobie krzywdy. Po ostatnim gongu wszystko było jasne, czwartek w Dausze pięknie się dla nas otworzył. Dawid Jagodziński awansował do ćwierćfinału (29:28, 29:28, 29:28) i potwierdził, że skazywanie go na porażkę było przedwczesne!