KOSTECKI OSKARŻA PROMOTORA O ZATRZYMANIE WACHA I WILCZEWSKIEGO

Redakcja, Informacja własna

2015-10-08

- Mój były promotor to bardzo mściwy człowiek. Do tego stopnia, że lubi podkładać kłody. I nie tylko kłody - zaczął Dawid Kostecki (39-2, 25 KO), niestety były już pięściarz, który na swoim profilu jednej ze stron społecznościowych rzucił w stronę Andrzeja Wasilewskiego poważne oskarżenia.

- On potrafi krzywdzić ludzi. Wach, Wilczewski i taki mały chłopak, co tak fajnie napier..a (Kamil Łaszczyk dop. Redakcja) jechali na galę, a tu nagle zatrzymuje ich policja, wie co gdzie szukać, tak jakby ktoś podrzucił tam jakiś syf. A wszystko po to, żeby rozj...ć galę. Wasilewski srał się konkurencji i Grabowskiego. Na początku go broniłem w rozmowach, bo nie wierzyłem, że mógłby zrobić coś takiego, ale teraz już wierzę. Wierzę, że ta "pała" mogła coś takiego zrobić. Specjalnie coś podrzucić, żeby tylko upierd...ć im galę. Żeby oczywiście nie było konkurencji. Wcześniej Damianowi Jonakowi też rzucał pod nogi takie kłody, bo on okazał się najmądrzejszy z nas i zerwał z nim kontrakt. Nie wytrzymał długo w tym syfie, zakłamaniu i dał sobie z tym po prostu spokój. Wasilewski zresztą do dziś to robi, bo jak Amerykanie chcieli z Damianem podpisać kontrakt, to Wasilewski odsyłał im jakieś swoje kontrakty, że niby wciąż jest z nim związany. I tylko po to, żeby go upier...ć. Facet wie, że Damian ma dzieci, rodzinę... - zaczął Kostecki.

- Jak będziesz mi też próbował zrobić pod górkę, to powiem o wszystkim, o czym wiem. Pokażę i opublikuję niewolnicze kontrakty i inne rzeczy, aż się za głowę złapiecie - dodał niespełniony mimo wszystko zawodnik, bo z pewnością stać go było na znacznie więcej niż osiągnął.