DOBRA OGLĄDALNOŚĆ WALKI WILDERA, TERAZ MUSI BYĆ POWIETKIN

Miguel Rivera, Boxingscene

2015-09-28

Mauricio Sulaiman - prezydent federacji WBC, raz jeszcze potwierdził, że Deontay Wilder (35-0, 34 KO) w trzeciej obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej będzie musiał spotkać się z oficjalnym pretendentem, Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO). O ile oczywiście Mariusz Wach (31-1, 17 KO) nie sprawi 4 listopada w Kazaniu wielkiej niespodzianki.

W nocy z soboty na niedzielę "Brązowy Bombardier" przez niespełna jedenaście rund obijał Johanna Duhaupasa (32-3, 20 KO). Dzielny Francuz się nie przewracał, ale w końcu poddał go sędzia. Teraz poprzeczka ma powędrować znacznie wyżej.

Władze WBC w przypadku wygranej Powietkina nad naszym olbrzymem, co miejmy nadzieję nie dojdzie do skutku, dadzą obu stronom trzydzieści dni na negocjacje. Te niemal na pewno nie dojdą do porozumienia, więc o wszystkim prawdopodobnie zadecyduje oficjalny przetarg pod koniec roku.

Przy okazji dodajmy, że średnia widzów oglądających potyczkę Wildera z Duhaupasem wyniosłą aż 2 miliony 365 tysięcy! Była to pierwsza walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej na antenie stacji NBC od 1985 roku, gdy Larry Holmes pokonał Carla Williamsa. To najlepszy wynik wykręcony przez nowego championa. Jego pojedynek o pas z Bermane'em Stiverne'em oglądało 1,24 miliona, natomiast pierwszą obronę tytułu z Ericiem Moliną zaledwie 678 tysięcy.