FURY JUŻ W ŚRODĘ PRZEWIDZIAŁ KONTUZJĘ KLICZKI

Redakcja, Sky Sports

2015-09-26

Słowa Tysona Fury'ego (24-0, 18 KO) okazały się prorocze. Już w środę, kiedy spotkali się twarzą w twarz w studiu telewizji Sky Sports, Anglik stwierdził, że Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) najprawdopodobniej wycofa się z zaplanowanej na 24 października walki. Na dowód stacja pokazała fragmenty niewyemitowanego jeszcze programu "The Gloves Are Off".

- David Haye walczył z tobą, ale nie chciał walczyć ze mną. Wycofał się dwa razy, choć dostawał wielkie pieniądze, aby przystąpić do największego pojedynku w swoim kraju, większego nawet niż walka z tobą. Ale się wycofał, bo dostrzegł coś, co mu się nie spodobało. I to samo dostrzegasz teraz ty. Miejmy nadzieję, że i ty się nie wycofasz. Myślę, że ty i Haye macie taką samą mentalność. Sądzę, że ty również możesz sobie w dowolnej chwili wymyślić kontuzję. Może to zrobisz podczas treningu, może w trakcie podróży na walkę. Proszę cię tylko o jedno: pokaż się na walce. Chcę tylko tyle. A teraz muszę ci chyba odpuścić. Kiedy tak gadałem, Haye wycofał się dwa razy. Lepiej więc z ciebie zejdę, zanim zaczniesz się denerwować i zrobisz to samo, co twój koleżka - mówił Anglik do Ukraińca.

Kilkadziesiąt godzin później Fury otrzymał telefon, że mistrz wagi ciężkiej nabawił się kontuzji łydki i walkę trzeba przenieść. Prawdopodobnie dojdzie do niej pod koniec listopada, choć Fury nie jest pewien, czy "Dr Stalowy Młot" w ogóle wejdzie z nim do ringu.

- Mam dobre powody, żeby mieć obawy. Już wcześniej się zdarzyło, że moją walkę przesunięto o miesiąc, a potem do niej nie doszło. Lepiej nic nie będę mówić, bo wygląda na to, że co tylko powiem, potem okazuje się to prawdą. Nie powiem więc, że do walki nie dojdzie - stwierdził, poproszony o komentarz przez Sky Sports.