MŚ W DOHA: POLACY PO PIERWSZYCH SPARINGACH W NIEMCZECH

Redakcja, Informacja prasowa

2015-09-21

Z silnymi rywalami sparowali dziś polscy bokserzy, którzy rozpoczęli zgrupowanie w niemieckim Hennef. Kadrę biało-czerwonych tworzy sześciu pięściarzy Rafako Hussars Poland.

Na treningi do Niemiec przyjechali Wicemistrzowie Europy Tomasz Jabłoński (-75 kg) i Igor Jakubowski (-91 kg), a także trzeci polski uczestnik zbliżających się Mistrzostw Świata w Doha (Katar) Dawid Jagodziński (-49 kg). W Hennef walki sparingowe toczą też Dawid Michelus (-60 kg), Mateusz Tryc (-81 kg) i Roger Hryniuk (+91 kg).

- Mamy bardzo mocnych przeciwników z Niemiec, Irlandii, Anglii, Holandii, Francji czy Danii. Rano z trenerem Ludwikiem Buczyńskim prowadzimy zajęcia nastawione między innymi na technikę, zaś popołudniami będą odbywać się solidne sparingi - mówi główny trener reprezentacji i Husarii Zbigniew Raubo.

Tomasz Jabłoński, który w ostatnich dniach był ze swoim sztabem z klubu SAKO Gdańsk (trener i fizjoterapeuta) na obozie we Włoszech, sparował dziś z Holendrem Maxem Van der Pasem, którego pokonał w ćwierćfinale tegorocznych Mistrzostw Europy w Samokovie (Bułgaria).

- Jestem zadowolony ze zgrupowania w Italii i mam nadzieję, że równie efektywne będą sparingi w Niemczech. Jest już wspomniany Holender, zawodnik z Niemiec, a jutro przyjeżdżają kolejne reprezentacje - powiedział nasz najlepszy "średni".

Do zdrowia i wysokiej formy wraca trapiony ostatnio kontuzjami Jakubowski. - Na razie z tym zdrowiem to tak na 70 procent jest dobrze. Sam jestem ciekawy sparingów w Hennef z rywalami z Niemiec, Holandii, Hiszpanii czy Danii - mówił.

Ciekawy sparing miał też Dawid Michelus, który rywalizował ze swym pogromcą z Samokova i jednocześnie nowym Mistrzem Europy, Irlandczykiem Josephem Cordiną.

- Jednym z moich rywali w Hennef będzie dwukrotny Wicemistrz Europy Holender Peter Mullenberg - dodał Mateusz Tryc.

Natomiast Roger Hryniuk rywalizował na zmianę po 1,5 min z Brytyjczykiem Josephem Joyce'em i Francuzem Tony Yoką. - Z tym drugim mierzyłem się już dwa lata temu i przegrałem 1:2 po równej walce. To dwa wielkie konie, trzeba było uważać, ale poszło mi dobrze na tych sparingach - ocenił Hryniuk.