GARGULA: MOJE CIAŁO JEST ZDEWASTOWANE, ALE POWALCZĘ DO KOŃCA

Redakcja, Super Express

2015-09-18

W marcu wyszedł z więzienia jako odmieniony człowiek i od razu wrócił do boksu, a już za tydzień powalczy na gali Polsat Boxing Night w Łodzi. Tomasz Gargula (17-0-1, 5 KO) czuje się zwycięzcą w życiu i wyniki ringowych potyczek mają dla niego drugorzędne znaczenie. - Najważniejsza jest rodzina, boks stawiam na drugim miejscu. To moja pasja i praca, ale mogę bez tego żyć - zapewnia.

Przeciwnikiem 41-letniego "Tomery" będzie czołowy polski pięściarz kategorii super średniej - Maciej Miszkiń (17-3, 4 KO), który zdaniem większości ekspertów powinien łatwo ograć weterana. Gargula nie uznaje jednak słowa "poddanie".

- Dziesięcioletnia odsiadka zdewastowała moje ciało i ciężko jest się pozbierać, ale wierzę w zwycięstwo i walczę jak mężczyzna do samego końca - mówi "Super Expressowi" zawodnik, który w karierze amatorskiej wygrał ponad 60 potyczek. - Jakie ma znaczenie, czy ja tę walkę wygram, czy przegram? Ja już zwyciężyłem w życiu! Jestem na wolności, mam kochającą żonę i córkę. Tylko to się naprawdę liczy! - kończy Gargula.

Gala Polsat Boxing Night, gdzie w walce wieczoru zmierzą się Tomasz Adamek (49-4, 29 KO) i Przemysław Saleta (44-7, 22 KO), odbędzie się 26 września w Łodzi. Transmisja w PPV (cena 40 zł). Bilety na ticketbis.com i eBilet.pl.