Nie ma rewanżu z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO), nie ma problemu. Jeszcze niedawno Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) nalegał wprawdzie na ponowną konfrontację z Amerykaninem, ale nie zamierza ubolewać nad tym, że do niej nie dojdzie.
- To żaden problem. Słyszałem, że Floyd zakończył karierę, więc to już bez znaczenia. Ja teraz nie koncentruję się na boksie, bo będę mógł wrócić na ring dopiero w przyszłym roku. Teraz mój bark musi odpoczywać - powiedział Filipińczyk.
36-latek podkreślił, że w tej chwili bardziej niż na rewanżu z Mayweatherem zależy mu na tym, aby wyjaśniona została sprawa domniemanego złamania przez Amerykanina przepisów antydopingowych przy okazji majowej walki.
- Chcę się dowiedzieć, czy rzeczywiście dopuścił się wykroczenia - stwierdził.
"Pacman" na ring ma wrócić w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Spekuluje się, że jego rywalem będzie ktoś z trójki Amir Khan, Terence Crawford, Kell Brook.