Zgodnie z przypuszczeniami nazwisko ostatniego rywala Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO) nie zachęciło zbyt wielu kibiców do zakupu transmisji PPV.
W maju pojedynek stulecia pomiędzy Amerykaninem a Mannym Pacquiao osiągnął astronomiczny wynik ponad 4 milionów sprzedanych przyłączy. Walka z dobrze się kiedyś zapowiadającym, ale od lat już nieliczącym się na dużej scenie Andre Berto (30-4, 23 KO) mało kogo interesowała, więc dużo gorsza sprzedaż nie jest żadnym zaskoczeniem.
Jak poinformował na Twitterze Dan Rafael z ESPN, wynik PPV gali Mayweather-Berto będzie oscylować wokół 500 tysięcy sprzedanych przyłączy. - Patrząc hojnym okiem, może dobije do 550 tysięcy - cytuje dziennikarz swojego informatora.
Będzie to tym samym najgorszy wynik PPV Mayweathera od czasu walki z Carlosem Baldomirem w 2006 roku, na którą sprzedano 325 tysięcy abonamentów. Mimo to Stephen Espinoza, szef sportu w stacji Showtime, która transmitowała sześć ostatnich pojedynków najlepszego pięściarza globu, nie ubolewa. - Jesteśmy zadowoleni z wyników ostatniego PPV - powiedział.
Jeszcze przed walką z Berto Espinoza zdradził, że na samej sprzedaży PPV Mayweathera telewizja zarobiła około 750 milionów dolarów.