MARTINEZ Z SALIDO TYM RAZEM NA REMIS

Redakcja, Informacja własna

2015-09-13

Pięć miesięcy temu Roman Martinez (29-2-3, 17 KO) pozbawił Orlando Salido (42-13-3, 29 KO) tytułu mistrza świata wagi super piórkowej według federacji WBO. Dziś doszło do rewanżu, który jednak nie wyłonił lepszego.

Po pierwszej, jeszcze spokojnej rundzie, w drugiej obaj trafili w akcji prawy na prawy i doczekaliśmy się tego, na co tak naprawdę czekaliśmy - wojny. Świetna była trzecia odsłona. Najpierw liczony był Portorykańczyk po ciosie na korpus, choć powtórka pokazała, że Salido stanął mu na nodze i nokdaun nie powinien być zaliczony. Za moment jednak role się odwróciły i to Martinez stał nad Meksykaninem po błyskawicznym prawym krzyżowym. Na początku czwartego starcia obrońca pasa znów uderzył prawym krzyżowym i pod Salido aż ugięły się nogi. Ale ustał. Po chwilowym kryzysie zaś to on zdominował piątą rundę, gdy dwukrotnie uderzył bardzo mocnym prawym sierpowym na szczękę oraz kilkoma lewymi hakami na żebra.

Po zaciętym i równym szóstym starciu, w siódmym konsekwentnie obijający tułów przeciwnika Meksykanin zaczął spychać go do coraz głębszej defensywy. W ósmym Salido bił na zmianę lewy hak na wątrobę, połączony w kombinacji z lewym podbródkowym. Martinez krzywił się z bólu, lecz oczywiście starał się mocno odpowiedzieć.

Walka wyrównała się w dziewiątej rundzie. Toczyła się głównie w półdystansie. Obaj stanęli głowa w głowę i wymieniali bomby. I tak było już do samego końca! Totalne wyniszczenie, kto kogo przełamie. Nikt nie padł, aż dziwne jakim cudem. Za to dostali gromkie brawa od publiki zgromadzonej w hotelu MGM Grand w Las Vegas.

Sędziowie mieli trudne zadanie, co znalazło potwierdzenie na ich kartach. Każdy typował inaczej - 115:113 Martinez, 115:113 Salido i 114:114. Tak więc remis! Martinez wciąż mistrzem, Salido wściekły na werdykt. Trzecia walka więcej niż wskazana!