LEWIS I FURY NA TWITTEROWEJ WOJNIE. 'BIJ SIĘ Z MOIM OJCEM!'

Redakcja, Twitter

2015-09-08

Wojna pomiędzy Lennoxem Lewisem a Tysonem Furym (24-0, 18 KO) rozgorzała na dobre. Młodszy z Anglików nasyła na słynnego czempiona wagi ciężkiej swojego ojca, a ten bynajmniej się nie wycofuje.

Fury stwierdził w jednym z ostatnich wywiadzów, że era Lewisa już minęła i teraz 50-latek krytykuje każdego, kogo tylko może. - To bierze się z zazdrości - wyjaśniał.

Na odpowiedź Lewisa nie trzeba było długo czekać. - Czego mam niby zazdrościć? Zdobyłem mistrzostwo olimpijskie, mistrzostwo Wielkiej Brytanii, Wspólnoty Brytyjskiej, mistrzostwo świata, zostałem niekwestionowanym mistrzem świata i zostałem wprowadzony do bokserskiej galerii sław - zwięźle, acz treściwie ripostuje na Twitterze wielki mistrz.

Fury'ego naturalnie to nie uciszyło. - Może i zdobyłeś to wszystko, ale nigdy nie będziesz tym, kim jestem ja, prawdziwym mężczyzną, dzi**o - rzucił i zaproponował, żeby Lewis zmierzył się w pojedynku na gołe pięści z jego ojcem, który jest w tym samym wieku. Były czempion wlepił na to plakat gali Stevenson-Karpency, która w piątek odbędzie się w Toronto, i napisał, że będzie na niej obecny. Wpis opatrzył hashtagiem #TellYourDad.

Tyson odparł, że ojca w Kanadzie nie będzie, bo z powodu "obijania takich fiu**ów jak ty ma zakaz opuszczania Wielkiej Brytanii". Znużony Lewis postanowił w końcu położyć kres tej dyskusji: - To już się robi stare. Fury powinien się skupić na Kliczce, facecie, z którym naprawdę będzie walczyć. Było fajnie, ale mam robotę na głowie.