ANDY LEE CHCE SIĘ SPRÓBOWAĆ Z GGG. 'ON POKONAŁBY NAWET FLOYDA'

Redakcja, boxingnewsonline.net

2015-09-08

Czempion WBO w wadze średniej Andy Lee (34-2-1, 24 KO) zapowiada, że chętnie zmierzy się w pojedynku unifikacyjnym z Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO). - Ludzie mogą się śmiać, ale nikt nie jest w stanie go przetestować tak jak ja - twierdzi.

Kazachski mocarz przygotowuje się obecnie do innej potyczki unifikacyjnej, zaplanowanej na 17 października walki z mistrzem IBF Davidem Lemieux (34-2, 31 KO). Zdaniem Lee Gołowkin wykończy rywala do piątej rundy. Irlandczyk ma nadzieję, że potem sam będzie mógł spróbować swoich sił w konfrontacji z "GGG".

- Mam dużo więcej niż Gołowkin nokautów po jednym ciosie. Jestem od niego wyższy, jestem mańkutem. Należy się jemu szacunek, bo wygrywa z każdym, kogo mu dadzą, prawdopodobnie jest w tej chwili najlepszym na świecie zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. Pokonałby nawet Mayweathera. Bez wątpienia jest najlepszy w naszej wadze. Chętnie bym jednak stanął naprzeciw niego w ringu. Chcę walczyć z najlepszym, aby sprawdzić, ile jestem warty - powiedział 31-latek.

Lee, który w kolejnym pojedynku ma się zmierzyć z Billym Joe Saundersem, jest też otwarty na walkę z triumfatorem innego jesiennego hitu. - Mogę boksować z lepszym z dwójki Cotto-Alvarez. Nie sądzę jednak, aby Miguel, którego uważam za faworyta, podjął wyzwanie. Raz już je odrzucił. Może "Canelo" by się zgodził, a może nie. Zmierzyłbym się w każdym razie z nimi wszystkimi - stwierdził.