TOMASZ GARGULA: SZCZYT FORMY BĘDZIE WE WRZEŚNIU

Piotr Fajks, Informacja własna

2015-08-29

- Wróciłem wczoraj z krótkiego wypoczynku w Międzyzdrojach. Chciałem odpocząć kilka dni po ostatniej wygranej z rodziną. Czuję się zregenerowany, więc czas wracać do pracy. W miniony weekend wygrałem, choć przyznaję, że nie była to dla mnie łatwa potyczka i nie prezentowałem się w niej najlepiej - twierdzi Tomasz Gargula ( 17-0-1, 5 KO).

Popularny "Tomera" zapowiada, że w ostatnią sobotę września wzniesie się na wyżyny i pokona faworyzowanego Macieja Miszkina (17-3, 4 KO) podczas gali Polsat Boxing Night w Łodzi.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku. W poprzednią sobotę byłem osłabiony. Tamten pojedynek był dla mnie trudny, choć trzeba przyznać, że rywal postawił ciężkie warunki. Gdybym na chwilę go zlekceważył, mogłoby się to dla mnie bardzo źle skończyć. Na szczęście wyszedłem z tego wszystkiego z podniesioną ręką. Nie pokazałem wszystkiego na co mnie stać, a uważam, że stać mnie na wiele więcej. Szczyt formy będzie 26 września. Nadchodzi powoli pora na ostatni szlif przed nadchodzącą walką. Mój rywal jest silny i bardzo solidny. Obaj lubimy wymianę w półdystansie, a to gwarantuje fajerwerki w ringu. Nastawiam się na otwartą walkę. Powiem krótko, mam nadzieję, że będzie wojna i kibice zapamiętają ją na długo. Mam bardzo dobrych sparingpartnerów. Idealnie odzwierciedlają poczynania Maćka w ringu. Dają mi nieźle w kość, nie ma mowy o żadnej taryfie ulgowej. Śmieję się, że młode chłopaki ganiają dziadka po ringu, lecz właśnie dzięki takim sparingom będę w wyśmienitej dyspozycji i zrobię wszystko, by sprawić w Łodzi niespodziankę - dodał Gargula.