CUNNINGHAM CHCE SIĘ WZMOCNIĆ FIZYCZNIE PRZED KOLEJNĄ WALKĄ

David P. Greisman, Boxingscene

2015-08-26

Od kiedy Steve Cunningham (28-7-1, 13 KO) - dwukrotny champion kategorii cruiser, przeniósł się do wagi ciężkiej, notuje przeciętny bilans 4-3-1. Wojownik z Filadelfii nie ukrywa, że przez moment rozważał nawet powrót w dół, lecz postanowił pozostać w krainie olbrzymów.

Popularny "USS" przekonuje, że w rekordzie powinien mieć trzy wygrane więcej - z Tarverem (remis) oraz Głazkowem i Adamkiem w rewanżu (porażki). Teraz chce zbudować większą masę mięśniową, co ma mu pomóc w dalszej rywalizacji z większymi od siebie rywalami.

- Popracuję między walkami bardziej nad swoją wagą. Po kolejnym obozie chciałbym wnieść do ringu solidne 96 kilogramów. Chcę dalej pozostać w wadze ciężkiej. Mając 96 kilogramów nic nie stracę ze swoich atutów, a powinienem wtedy trochę mocniej bić. Kiedy kładłem na deski Tysona Fury'ego, ważyłem 95 kilogramów. Potem zszedłem do 92. Być może więc te trzy, cztery kilogramy zrobią niewielką, ale ważną różnicę. W poprzedniej walce kilka razy złapałem Tarvera prawą ręką. Być może gdyby obudował trochę ciało mięśniami, to by skończył na macie ringu - analizuje Cunningham.

- Nie stracę szybkości, chyba że dobiłbym do stu kilogramów. W kategorii cruiser byłem najlepszy, natomiast waga ciężka to dla mnie wyzwanie, a ja kocham tego typu wyzwania - dodał Amerykanin.