GARGULA WYPUNKTOWAŁ SKRZYPCZYŃSKIEGO - TERAZ PBN I MISZKIŃ

Redakcja, Informacja własna

2015-08-22

Tomasz Gargula (17-0-1, 5 KO) pokonał przed momentem ambitnego Sebastiana Skrzypczyńskiego (11-11-2, 5 KO). Tym samym zapewnił sobie walkę z Maćkiem Miszkiniem podczas gali Polsat Boxing Night za pięć tygodni.

Zaczęło się bardzo ostro. Już na początku Sebastian trafił mocno prawym sierpowym. Tomasz poleciał na liny, lecz zaraz sam odpowiedział swoim prawym. Potem inicjatywę miał Skrzypczyński, za to tuż przed gongiem na przerwę Gargula dwukrotnie odpowiedział ładną kontrą.

Jeszcze więcej emocji było w drugiej rundzie. Pierwsza połowa to skomasowany atak Skrzypczyńskiego, lecz piękna kontra lewym sierpem posłała go na deski. Teraz do głosu doszedł "Tomera". W trzeciej odsłonie to on zaczął wywierać pressing, ale w końcówce zmienił trochę taktykę i zaczął boksować na wstecznym, co również wychodziło mu na dobre. W czwartym starciu było więcej boksu niż bitki. Lepiej wyglądał Gargula, jednak kilka uderzeń też przyjął i do narożnika schodził z podbitym prawym okiem. Pięściarz z Kalisza poczuł krew i w piątej rundzie podkręcił tempo, zrywając się do kolejnego szturmu. Doświadczony przeciwnik miał wszystko pod kontrolą i choć oddał trochę pola, miał podbite oko, to nie dawał sobie zrobić większej krzywdy. Ostatnie trzy minuty to zażarte wymiany na zmęczeniu. Boksu technicznego już nie było dużo, za to emocji sporo, więc po ostatnim gongu obaj dostali zasłużone brawa. A sędziowie punktowali 58:55, 59:54 i 60:53 - wszyscy na korzyść Garguli.

- Nie powinienem tu boksować, bo jestem w treningu pod kątem spotkania Miszkiniem. Ale obiecałem ten występ Tomkowi Babilońskiemu, a ja słowa dotrzymuję. Można więc potraktować to wszystko jako mocny sparing. Gdybym przygotował się konkretnie pod tę walkę, to prawdopodobnie wygrałbym przed czasem. Teraz cztery dni wolnego i wracam do ciężkiej pracy. Z Maćkiem dam z siebie wszystko - powiedział zwycięzca.

Wcześniej Artiom Karpec (21-0, 6 KO) wypunktował na dystansie sześciu starć Łukasza Janika (14-13-1, 8 KO). Każdy z sędziów typował przewagę Ukraińca w rozmiarach 60:54.