ŁAPIN O SUKCESIE GŁOWACKIEGO: WSZYSTKO OPARTE NA LOJALNOŚCI

Redakcja, Przegląd Sportowy

2015-08-18

- Od razu wiedziałem, że może coś z niego być. Był absolutnie niewykorzystanym talentem - wspomina Fiodor Łapin pierwsze spotkanie z Krzysztofem Głowackim (25-0, 16 KO), który od sobotniego poranka może o sobie mówić jako mistrzu świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że za młodu "Główka" był niezłym łobuzem i trzeba było go trochę nawracać, z drugiej jednak strony właśnie ten charakter wojownika doprowadził go do takich sukcesów. - Śmiałem się po walce, że gdyby nie znalazł się w podobnych sytuacjach na ulicy, pewnie faktycznie skończyłoby się inaczej.

Pięściarz z Wałcza leżał na deskach w szóstym starciu, a gdy wychodził do jedenastego, przegrywał u wszystkich sędziów - u jednego jednym punktem, a u dwóch pozostałych trzema. Wtedy wystrzelił lewym sierpem, poprawił prawym i już nie popuścił Marco Huckowi (38-3-1, 26 KO), wieloletniemu mistrzowi WBO.

- Lubię takich chłopaków. Trzeba było go ukierunkować. Był łobuzem, ale gdy już komuś zaufa, oddaje całe serce. Takim chłopaków nie wolno okłamać, bo oni ufają całym sobą. Trzeba mieć do nich odpowiednie podejście. Wszystko musi być jednak oparte na prawdzie i lojalności. Trzeba trzymać się razem w dobrych, ale przede wszystkim w złych momentach. To prowadzi do sukcesu.