- Kiedy coś robię, chcę to zrobić dobrze. Zwycięstwo oznacza, że przejdę do historii boksu, a to zawsze było moim celem - mówi Marco Huck (38-2-1, 26 KO) przed walką z Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO), która nadchodzącej nocy odbędzie się w Newark.
Niemiec staje przed szansą pobicia rekordu liczby obron tytułu mistrza świata w wadze junior ciężkiej, który dzieli obecnie z Johnnym Nelsonem. Jeżeli pokona Polaka, obroni pas po raz czternasty i wyprzedzi sławnego Brytyjczyka.
- Ten rekord to dla mnie wielka sprawa. Waga półciężkiej nie jest zbyt dobrze znana w USA, ale jest znana w Niemczech. To ja ją rozsławiłem. Teraz zamierzam zrobić to samo w Ameryce - mówi.
W to, że misja Hucka zakończy się sukcesem, nie wątpi jego promotor Lou DiBella. - Uwielbiam Marco. Ma wielką charyzmę i jest prawdziwym sukinkotem. Ma naturalny instynkt promocyjny, jest bardzo podekscytowany tym, że zobaczy go amerykańska publiczność. On chce wyjść do ringu i skopać rywalowi tyłek. Może boksować, ale ma serce wojownika i właśnie wojownika zobaczą kibice - powiedział.
Transmisja z gali w Newark, na której wystąpią też Artur Szpilka, Kamil Łaszczyk i Maciej Sulęcki, w nocy z piątku na sobotę od 3:00 w Polsacie Sport.