ME SENIORÓW: MAMY MEDAL! TOMASZ JABŁOŃSKI W PÓŁFINALE!

Redakcja, Informacja własna

2015-08-12

Stało się! Po latach posuchy mamy w końcu medal na dużej imprezie bokserskiej. Zdobył go startujący w wadze średniej Tomasz Jabłoński (-75kg). Przekonamy się jeszcze jakiego koloru.

W szatni Jabłoński pracował nad częstotliwością ciosów zadawanych przez lewą rękę i tak też rozpoczął pojedynek o strefę medalową. W sytuacjach stykowych obniżał pozycję, by uniemożliwić Van der Pasowi atak, a ten w swoim stylu bił niebezpiecznie lewym na dół. W połowie rundy Tomek szukał bezpośrednich prawych, rywal boksował z odwrotnej pozycji. Tak jak nas do tego przyzwyczaił, Jabłoński nie robił kroku do tyłu i co ważne, wysoko trzymał gardę, nie zostawiając wolnych przestrzeni.

Drugą odsłonę nasz rodak zaczął od prawego prostego na dół i błyskawicznego odejścia przed kontratakiem. Tak jak się tego spodziewaliśmy, nie brakowało szarpaniny w klinczu, a sędzia ringowy coraz częściej prosił pięściarzy o nie wchodzenie głową. Holender nie koncentrował się na mocnych uderzeniach, szukając krótkich ciosów. Kolejne sekundy mijały, a Jabłoński wciąż na pełnym gazie wywierał presję. Oponent starał się wyciągać wnioski, szukał zaskoczenia w postaci podbródkowego, ale bez skutku. Na sam koniec Van der Pas wstrzelił się z hakiem, lecz to nie powinno zaburzyć obrazu pełnych trzech minut rywalizacji.
O przygotowania fizyczne "Pantery" byliśmy spokojni, zastanawialiśmy się więc, jak trudy medalowej batalii zniesie Holender. Podopieczny Zbigniewa Rauby musiał uważać, by nie otrzymać ostrzeżenia. Van der Pas pokazywał, że jest dość lotny jak na standardy wagi średniej, jednak Jabłoński w ważnych momentach również przyśpieszał. Nasz reprezentant sprytnie po dłuższej akcji przyklejał się do Holendra, który stawiał coraz więcej na pojedyncze bomby, zwłaszcza z lewej ręki. Pełni nadziei odliczaliśmy sekundy do ostatniego gongu.

Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, sędziowie wypunktowali triumf Tomasza Jabłońskiego! Pani arbiter z Tajwanu ponownie oglądała inną walkę (27:30), na szczęście pozostała dwójka wykazała czujność (29:28, 29:28) i tym sposobem Tomek zdobył dla nas pierwszy od siedmiu lat medal Mistrzostw Europy. W imieniu wszystkich kibiców - WIELKIE GRATULACJE!