TOMASZ JABŁOŃSKI: LICZYŁEM, ŻE RYWAL BĘDZIE BARDZIEJ OFENSYWNY

Tomasz Jabłoński (-75 kg, SAKO Gdańsk) w swej pierwszej walce w Mistrzostwach Europy w Samokovie (Bułgaria) wygrał z Dmytro Tretyakiem. Reprezentant Finlandii został zdyskwalifikowany w trzeciej rundzie.

Do momentu przerwania pojedynku wyraźnie na punkty (20-16, 20-16, 19-17) prowadził kapitan Rafako Hussars Poland.

- Wczoraj oglądałem nagrania walk leworęcznego rywala, więc wiedziałem czego się mogę po nim spodziewać. Boksuje chaotycznie, dlatego nastawiałem się na wojnę - powiedział Jabłoński.

Wicemistrz Finlandii nie dotrwał do ostatniego gongu, bowiem został zdyskwalifikowany przez sędziego ringowego.

- Dostał trzy ostrzeżenia - dwa za wpadanie we mnie głowę, a jedno za uderzanie czy odpychanie łokciem. Na początku ciężko było mi przycelować, bo to niewygodny rywal. Troszkę mnie zaskoczył, bo od razu się mocno cofał, a liczyłem, że będzie bardziej ofensywny – dodał polski bokser.

W poniedziałek 26-letni Tomasz spotka się w drugiej rundzie ME (1/8 finału) z pochodzącym z Hammarby szwedzkim pięściarzem Leonem Chartoi (rocznik 1989).

W niedzielę nie będzie boksował żaden z Polaków, natomiast 10 sierpnia na ring, poza Tomaszem Jabłońskim, wyjdzie też Mistrz Unii Europejskiej Igor Jakubowski (-91 kg). Drugi z liderów Husarii, na co dzień trenujący w Zagłębiu Konin, w pierwszej rundzie miał wolny los, a teraz będzie walczył o ćwierćfinał.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.