KHAN: MAYWEATHER JEST JAK DZIECKO. MOŻE BĘDĘ WALCZYĆ Z PACQUIAO
Pierwszy komentarz Amira Khana (31-3, 19 KO) na temat walki Mayweather-Berto był wyważony, jednak w piątek Anglik powiedział wprost, co tak naprawdę myśli o wyborze najlepszego boksera świata. - Uważam, że to dziecinada - stwierdził.
Khan od dawna liczy na konfrontację z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO), lecz ten ciągle go omija. O ile pięściarz z Boltonu rozumiał decyzję, aby w maju Amerykanin zmierzył się w wyczekiwanej przez cały świat walce z Mannym Pacquiao, o tyle teraz nie może znaleźć logiki w wyborze wypalonego, mającego na koncie trzy porażki w sześciu ostatnich walkach Berto.
- Floyd stawia przede mną przeszkody, bo wie, że jestem dla niego wielkim zagrożeniem. Z całym szacunkiem dla Berto, który jest moim przyjacielem - w boksie po prostu są różne poziomy. Floyd zachowuje się trochę jak dziecko. Wie, że dam mu trudną walkę, dlatego mnie unika. To wielki mistrz, ale sądzę, że nie zostanie zapamiętany jako wielki bokser. Nie walczyz najlepszymi, tylko czeka, aż wszyscy się zestarzeją. On bardzo ostrożnie dobiera sobie rywali - powiedział.
Choć Khan jest zawiedziony, że Mayweather ponownie go zignorował, podkreśla, że są inne ciekawe walki, w których może wziąć udział.
- Jeżeli Floyd nie zmężnieje i się ze mną nie zmierzy, będę musiał walczyć z Mannym Pacquiao lub kimś takim. Z kimś, kto podejmie rękawicę. Wierzę, że walkę z Pacquiao można łatwo zakontraktować. Manny na pewno by się zgodził - stwierdził.
W każdym razie, wyrazy uznania, e nie bał się powiedzieć prawdy w oczy.
Jeśli dany dziennikarz w którymś momencie powie "Skończ z tymi grzecznościami, tylko mów szczerze jak ty to widzisz, co o tym myślisz?" to nie dziwne, że taki Khan mówi "innym głosem". Przecież nie zrobi z siebie imbecyla i nie będzie powtarzał w kółko głodnych kawałków typu "szanuję jego wybór. Berto to świetny pięściarz, wielkie wyzwanie".
Bo każdy trzeźwo myślący wie, że tak nie jest. Że są rywale o wiele lepsi, o wiele atrakcyjniejsi.
FMJ czeka az rywale sie zestarzeja? a on to co mlodnieje?
Nie walczy z najlepszymi? No to faktycznie jak chce leszcza powinien walczyc z khanem,
ale wdzialaniach floyda jest pewna metoda, nie daje walk zebrakom.
Ciekawe czy jakby dostal propozycje walki z fmj za banke czy by nadal byl taki bohaterski...
bo on liczy na wpierdol ale za jakies 20-30
oto caly sukces mayweathera, dobrze ze inni tez to widzą ;-)