Wciąż niewielu jest chętnych do walki z Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO). W związku z tym Kazach prawdopodobnie będzie musiał zmienić plany i stoczy w tym roku trzy zamiast czterech walk.
- "GGG" obecnie odpoczywa, nie trenuje, cieszy się czasem wolnym, który spędza z rodziną. Nie mamy na razie żadnego terminu walki ani rywala, promotor Giennadija i jego menedżerowie cały czas kogoś szukają - powiedział trener 33-latka Abel Sanchez.
Mistrz wagi średniej wróci na ring prawdopodobnie w październiku. Niewykluczone, że tym razem skrzyżuje rękawice z pięściarzem z innego limitu.
- Promotor szuka Giennadijowi odważnej duszy we wszystkich możliwych kategoriach. Kiedy umowa zostanie podpisana, zaczniemy trenować pod kątem wyznaczonej wagi - stwierdził szkoleniowiec.
Występ w niższym limice, nawet ze słabszym rywalem, mógłby teoretycznie stanowić pierwszy, bardzo wczesny etap przygotowań do walki ze zwycięzcą planowanego na listopad starcia Cotto-Alvarez o pas WBC w kategorii średniej. Jego zwycięzca będzie zobowiązany do pojedynku z Gołowkinem, ale jest prawdopodobne, że spróbuje wymusić na Kazachu umowny limit wagowy. Obóz "GGG" zdaje sobie z tego sprawę i możliwe, że już zaczyna myśleć pod tym kątem.