MARCOS REYES: KIM JESTEM? FACETEM, KTÓRY POBIJE CHAVEZA
Marcos Reyes (33-2, 24 KO) ma być tylko przystawką dla wracającego po laniu z rąk Andrzeja Fonfary poskromionego Julio Cesara Chaveza Jr (48-2-1, 32 KO). Popularny "Dorado" wierzy jednak, że napsuje mocno krwi swojemu sławniejszemu rodakowi.
Pojedynek zakontraktowano na przyszłą sobotę - już w limicie kategorii super średniej. Syn legendarnego "Cesarza" wyciągnął chyba odpowiednie wnioski, zmienił sztab szkoleniowy i ciężko pracuje na sali.
Kim jest najbliższy rywal Chaveza? - Kimś, kto go pobije w najbliższej walce - odpowiadał bez zastanowienia dziennikarzom Reyes.
- Wykorzystam okazję jaka mi się przytrafiła, bo to szansa mojego życia. Udowodnię wszystkim, że jestem lepszym pięściarzem niż on. Pokazałem już na tle innych rywali, że jestem dobrym zawodnikiem. Chcę jednak czegoś więcej. Chciałbym być znany, a bijąc Chaveza zagwarantuję sobie potyczki z absolutną czołówką - przekonuje wysoki, mierzący 185 centymetrów bokser.
- Kiedy dowiedziałem się o tej walce, wręcz nie mogłem w to uwierzyć. Powiedziałem tylko "OK, zróbmy to". Nic innego mnie nie interesowało, chciałem tylko tego spotkania. Naturalnie jestem pięściarzem kategorii średniej, lecz nie przejmuję się niewielką różnicą w warunkach fizycznych. Chciałem tylko dostać tę szansę, bo wiem doskonale, iż jestem lepszy. Stać mnie na dużo więcej niż jego, a dzięki tej konfrontacji będę mógł to udowodnić. Otworzę sobie drzwi do naprawdę wielkich pojedynków. Zostawię w ringu wszystko co mam do zaoferowania, całe swoje serce. W jego walce z Fonfarą widać już było, że powoli spada w dół, ja natomiast na tym etapie kariery pnę się w górę. Tak więc to idealny moment na nasze spotkanie. Nie obawiam się specjalnie o punktację, bo zamierzam go zastopować przed upływem dziesiątej rundy. Od pierwszego gongu zacznę wyprowadzać swoje ciosy i zrobię wszystko co trzeba, by znokautować Chaveza. On nosi wielkie nazwisko po ojcu, ale mu nie dorównuje. Chavez Senior był moim idolem. Pamiętam, jak mając pięć lat oglądałem jego występy. Między innymi dzięki niemu zacząłem trenować boks - dodał Reyes.
Marcos przeszedł na zawodowstwo w wieku dziewiętnastu lat. W boksie olimpijskim w różnych kategoriach wiekowych aż sześć razy zdobywał mistrzostwo swojego kraju, kończąc ten etap z rekordem 63-7.
Hehe :-)
Co do rywala, to wszyscy lekceważą Reyesa (niczym naszego Fonfarę przed walką:-) ) Mam nadzieję, że Chavez Jr też go lekceważy.
A to bardzo solidny bokser.
Nie jest wypalony. Jest młody, w swoim prime. Po prostu często walczy. I dobrze.
Ma dobre warunki, lubi wojny, lubi wymiany, ma czym uderzyć.
Na neutralnym terenie wcale Chavez Jr nie byłby wielkim faworytem, w mojej opinii.
Oczywiście ściany będą pomagać Julio (jak chociażby z Verą),ale jeśli Reyes naprawdę zechce wygrać, naprawdę się solidnie przygotuje, a jeszcze jak Chavez Jr go zlekceważy, to całkiem możliwe, że pokona "gwiazdora".
Mam nadzieję, że go nie kupili, a wyjdzie naprawdę powalczyć o zwycięstwo.
Jeśli tak, będzie ciekawie.
http://www.bokser.org/content/2015/05/24/022033/index.jsp