SĘK TYLKO REMISOWAŁ! TRENER ISUFIEGO CHCE REWANŻU

Redakcja, Fightnews

2015-07-05

Dariusz Sęk (23-2-1, 8 KO) porozbijał wczoraj Shefata Isufiego (17-3-2, 13 KO). Narożnik poddał rywala w ósmej rundzie, ale okazuje się, że pomimo jednostronnego obrazu potyczki, na kartach wszystkich sędziów był remis! To raz jeszcze powinno utwierdzić zawodników w przekonaniu, że jak jadą na teren rywala, powinni liczyć na "czasówkę". Sama przewaga między linami już nie wystarczy.

Podopieczny Andrzeja Gmitruka przeważał już w czterech pierwszych rundach, choć reprezentant gospodarzy pozostawał groźny. Można było mu dać jedną rundę, dwie to już byłoby gospodarskie sędziowanie. Gdy podano punktację po czterech odsłonach, na kartach prowadził Isufi - 39:38, 39:38 i 40:38.

Sęk podkręcił więc tempo i o ile w pierwszych czterech starciach wygrywał nieznacznie, to w piątej, szóstej i siódmej rundzie deklasował przeciwnika. Gdy w ósmej narożnik poddał Isufiego, teoretycznie prowadzenie Polaka nie powinno podlegać dyskusji. A jednak...

Wszyscy "sprawiedliwi" typowali remis - 67:67, 67:67 i 68:68. Dobrze więc, że Darek wziął sprawy w swoje ręce, a w zasadzie w swoje pięści. Alexander Petković - niegdyś pretendent do tytułu mistrza świata kategorii cruiser, dziś szkoleniowiec Isufiego, rzucił ręcznik na znak poddania. Tłumaczył to złamanym nosem swojego podopiecznego, choć zapewne ciosy na korpus Darka również się odłożyły, bo Serb z każdą minutą oddychał coraz ciężej.

- Oczywiście poddanie swojego zawodnika nie przychodzi łatwo, szczególnie takiego jak Shefat, ale najważniejsze powinno być dla mnie jego zdrowie. Z tak kontuzjowanym nosem Shefat nie mógł normalnie oddychać, więc chciałem go uchronić przed jeszcze poważniejszym urazem. Czapki z głów przed Sękiem, pokazał wielkie serce i dobry boks, ale będziemy chcieli rewanżu - powiedział Petković.