ORTIZ SZYKUJE SIĘ DO WIĘKSZYCH WYZWAŃ. 'CHCĘ BYĆ NAJLEPSZY'

Elisinio Castillo, boxingscene.com

2015-07-05

Po powrocie z banicji Kubańczyk Luis Ortiz (22-0, 19 KO) zapowiada, że włączy się niebawem do rywalizacji o najważniejsze trofea w wadze ciężkiej. - Pragnę być najlepszym zawodnikiem na świecie - mówi "King Kong".

36-latek został zdyskwalifikowany po ubiegłorocznym zwycięstwie nad Lateefem Kayode i zdobyciu pasa tymczasowego czempiona WBA. Gdy okazało się, że w jego organizmie znajdował się niedozwolony środek, jego wygraną anulowano, pas odebrano, a jego samego zawieszono na osiem miesięcy. Kubańczyk ciągle jednak utrzymuje, że jest niewinny.

- Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, ile osób mnie wspierało w najcimniejszych chwilach. Moja rodzina, przyjaciele, zespół i menedżer, wszyscy byli ze mną. Cały czas podkreślam, że jestem niewinny. Komisja w Nevadzie coś znalazła i podjęła decyzję, którą zaakceptowałem. Co mogę zrobić? Muszę to zostawić za sobą, życie dalej płynie - powiedział.

W pierwszym pojedynku po powrocie Ortiz zastopował 20 czerwca w Montrealu Byrona Polleya. W planach ma już kolejny - 8 sierpnia w Indio w Kalifornii wystąpi w głównej walce wieczoru na gali transmitowanej przez HBO Latino. Rywal nie jest jeszcze znany, ale z pewnością będzie z niższej półki. Ci z wyższej mają nadejść za kilka miesięcy.

- Rozdaję i przyjmuję ciosy od 11 lat i mogę powiedzieć, że teraz odczuwam większy głód boksu niż wtedy, gdy przyjechałem z rodziną do USA za lepszą przyszłością. Chcę być najlepszy na świecie. Zamierzam stoczyć trzy czy cztery walki w krótkim czasie, a potem pokazać, że jestem gotowy na większe wyzwania - stwierdził.