PACQUIAO: MAYWEATHER TO SKAZANIEC, NIE WIŃMY GO

Redakcja, fightnews.com

2015-07-04

Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) nie odnalazł humoru w ostatnich żartach Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO). - To tylko przypomina mi o tym, co zrobił swojej byłej żonie - stwierdził Filipińczyk.

W środę Amerykanin zamieścił na Instagramie krótki filmik, na którym animizuje manekina, zwracając się do niego słowami: "A więc Manny, mówisz ludziom, że nie wygrałem uczciwie, że to twoje małe ramię jest pogruchotane. Zgadza się? Słucham?" - w tym momencie nachyla się do ucha manekina i po chwili go policzkuje, krzycząc: "Przestań kłamać!". Pod nagraniem Mayweather napisał: "Uwielbiam dobrze się bawić, żartować i żyć pełnią życia. #PoczucieHumoru".

Filipińczykowi, który w maju przegrał z 38-latkiem jednogłośną decyzją sędziów, nie jest jednak do śmiechu. "Pacman" wydał oświadczenie, w którym stwierdza:

"Jego pochodzenie powinno pomóc nam zrozumieć Mayweathera. On wywodzi się z rodziny byłych skazańców, sam jest byłym skazańcem. Nie powinniśmy go winić, bo jego czyny wynikają z wychowania, jakie miał. To tylko przypomina mi o tym, co zrobił swojej byłej żonie [Mayweather siedział w więzieniu za przemoc domową - przyp. red.]. Mam nadzieję, że znajdzie czas, aby przemyśleć swoje życie i pożałować grzechów, których się dopuścił. Prawdziwy mistrz jest miłościwy i w słowach, i w czynach. Jest mistrzem również w domu i życiu prywatnym."