MICHAŁ CIEŚLAK I KRZYSZTOF GŁOWACKI WSPÓLNIE SOBIE POMOGĄ

Piotr Fajks, Informacja własna

2015-07-02

W minioną sobotę podczas gali w Krynicy po ponad dziewięciomiesięcznej przerwie między liny udanie powrócił Michał Cieślak (8-0, 4 KO), który w ostatnim starciu przełamał twardego Francuza Antoine'a Boyę (6-8-1, 1 KO). Pięściarz z Radomia nie marnuje czasu i już w najbliższy poniedziałek rozpocznie przygotowania do kolejnego starcia, które zaplanowano na 22 sierpnia w Międzyzdrojach. Naprzeciw Polaka stanie niezły Fin Jarno Rosberg (18-1-1, 8 KO).

- Po walce z Boyą miałem chwilę przerwy. Od poniedziałku pora brać się ostro do roboty. Na początku przyszłego tygodnia usiądziemy wspólnie z całym sztabem szkoleniowym i ustalimy plan działania na najbliższe tygodnie. Początkowo będę pracował dwa razy dziennie. W drugiej połowie lipca rozpocznę już sesje sparingowe. Będę trenował między innymi z pretendentem do tytułu mistrza świata federacji WBO, Krzysztofem Głowackim. Niewątpliwie z takich sparingów wyniosę mnóstwo cennego doświadczenia - nie ukrywa młody zawodnik kategorii cruiser.

Krzysztof Głowacki (24-0,15 KO) również skorzysta na tych wspólnych rundach, bo przecież 14 sierpnia, czyli osiem dni przed wieczorem w Międzyzdrojach, na ringu w Newark zaatakuje Marco Hucka (38-2-1, 26 KO) i należący do niego pas federacji WBO.

- W ramach przygotowań do starcia z Rosbergiem będziemy chcieli również skorzystać z pomocy Łukasza Rusiewicza, który w pierwszych dniach kwietnia miał okazję sparować z moim najbliższym rywalem. Mam nadzieję, że "Rusek" udzieli mi kilku cennych wskazówek. Chcemy zrobić pięć, może nawet sześć konkretnych sesji sparingowych na dystansie dziesięciu rund, gdyż właśnie na tyle starć jest zaplanowany mój sierpniowy pojedynek - oznajmił pięściarz z Radomia.

- Ostatni występ mogę zaliczyć do udanych. Francuz naprawdę przyjechał po wygraną. Wiadomo, jest jeszcze dużo elementów to poprawy i jednym z nich jest różnicowanie siły ciosów. W tej ostatniej walce było widać poprawę, jednak podczas tych przygotowań będziemy nadal usilnie nad tym pracować - dodał 27-latek.