NORBERT DĄBROWSKI PRZEGRAŁ PRZEZ GŁUPI 'MATCHMAKING'

Redakcja, Informacja własna

2015-06-27

Iwan Muraszkin (2-0-1, 1 KO) kilkanaście dni temu zremisował z Robertem Świerzbińskim. Dziś zmierzył się z Norbertem Dąbrowskim (17-4, 6 KO), który pierwszą porażkę w karierze zanotował właśnie z pięściarzem z Białegostoku. Mimo wszystko faworytem był Polak.

Podopieczny Andrzeja Gmitruka nigdy nie ukrywał, że nie przepada za krótkimi walkami i zdecydowanie lepiej czuje się w poukładanym boksie. Białorusin wykorzystując fakt, że pojedynek zakontraktowano tylko na cztery rundy, narzucił duże tempo i rzucał ciosami, zaskakując trochę ospałego w pierwszych dwóch minutach "Norasa". Ten na szczęście zaakcentował pierwszą odsłonę mocnym lewym sierpem. Druga wyglądała bardzo podobnie - pierwsza jej połowa na korzyść mobilnego i szybszego Białorusina, druga już do silniejszego Norberta.

W trzecim starciu pojawiły się nerwy. Na dłuższym dystansie Dąbrowski prawdopodobnie wygrałby bez problemów, być może nawet przed czasem, jednak w zaistniałych warunkach i wyrównanej walce wynik pozostawał sprawą otwartą. Sfrustrowany Polak agresywnie nacierał, ale przecież wszyscy wiemy, że on preferuje raczej boks poukładany. Muraszkin doskonale wykorzystał całą sytuację, boksował zrywami i po ostatnim gongu obie strony z niecierpliwością czekały na werdykt. Sędziowie punktowali 37:39, 39:37 i 37:39 - stosunkiem głosów dwa do jednego zwyciężył Muraszkin.

Pytanie tylko, dlaczego Dąbrowski boksował na tak krótkim dystansie, bo niewątpliwie przegrał z facetem, którego na dłuższym pokonałby niemal na pewno...