Jay Deas, trener i menedżer mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (34-0, 33 KO), zapewnia, że amerykański obóz jest gotowy walczyć z Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO) wszędzie - nawet w Rosji.
"Sasza" jest obowiązkowym pretendentem do tytułu dzierżonego przez Amerykanina i zgodnie z niedawnym rozporządzeniem władz World Boxing Council w październiku mają się rozpocząć wolne negocjacje w celu ustalenia daty i lokalizacji mistrzowskiej batalii. Zwykle to pretendent jeździ na teren mistrza, ale Amerykanie nie mają problemu, aby odwrócić sytuację.
- Możemy się zmierzyć i w Rosji. Będziemy walczyć tam, gdzie pojedynek będzie bardziej atrakcyjny z finansowego punktu widzenia. Przedstawiciele Powietkina rozmawiają już z Alem Haymonem, ale nie wiemy jeszcze, w jakim miejscu zostanie rozegrana walka - powiedział Deas.
Szkoleniowiec jest pewien, że gdzie by się nie odbyła, zainteresowanie będzie ogromne. - To największe wydarzenie w wadze ciężkiej. Powietkin to świetny bokser, mistrz olimpijski. Nie możemy się doczekać tego pojedynku, to będzie największe wyzwanie w karierze Deontaya - oświadczył.
Przed starciem z Rosjaninem Wilder ma przystąpić do jeszcze jednej dobrowolnej obrony tytułu. Prawdopodobnie dojdzie do niej we wrześniu.