LUCAS BROWNE: MOGĘ WALCZYĆ Z WILDEREM NAWET W JEGO OGRÓDKU

Redakcja, World Boxing News

2015-06-25

Lucas Browne (22-0, 19 KO) szybko odniósł się do wczorajszej wypowiedzi Deontay Wildera (34-0, 33 KO). Panujący na tronie federacji WBC wagi ciężkiej Amerykanin przyznał, że to właśnie Australijczyk może być jego rywalem we wrześniu.

- Zapewniam was, że nikt kto trenuje w swoim garażu nigdy mnie nie pokona. On szuka swojej szansy, ale nawet jeśli ją dostanie, to i tak jej nie wykorzysta. Nigdy mnie nie pokona. Mam jednak nadzieję, że dostanie ze mną walkę, gdyż potraktuję ją osobiście - mówił panujący champion.

Na reakcję ze strony ewentualnego pretendenta czekaliśmy zaledwie kilkanaście godzin.

- Ten facet mówi, że ja nie wierzę w siebie i swoje szanse, a liczę tylko na wypłatę. Każdy kto mnie zna wie doskonale, że to nie jest prawda. Wierzę w siebie i to, że biję najmocniej na świecie. Nie mam nawet wątpliwości w tej kwestii. Wilder dodał też, iż ma nadzieję na mój awans w rankingach, lecz przypomnę mu, że ja już i tak jestem wyżej notowany niż Eric Molina, jego poprzedni rywal. Mało tego, ten sam Molina nie wytrzymałby ze mną do końca trzeciej rundy, a Wilderowi dał naprawdę trudną przeprawę. Byłbym szczęśliwy mogą się z nim zmierzyć i mogę to zrobić gdzie tylko zechce, w Las Vegas, Nowym Jorku, a nawet na jego ogródku. Właśnie takie walki chcą oglądać kibice - stwierdził Browne.

- To byłoby starcie dwóch mocno bijących zawodników, z tą tylko różnicą, że Lucas ma również twardą szczękę. Jeśli więc Wilder zaboksowałby z nim tak samo jak przeciwko Molinie, to Lucas by go znokautował i został pierwszym w historii australijskim mistrzem wszechwag. Ten chłopak nie obawia się nikogo na tej planecie, doprowadźmy więc do tego pojedynku - wtórował Matt Clark, menadżer Browne'a.