KHAN: MOŻEMY WALCZYĆ, JEŚLI MANNY ZMĘŻNIEJE. FLOYD UBLIŻA FANOM

Redakcja, The National / fighthype.com

2015-06-24

Amir Khan (31-3, 19 KO) liczy na walkę z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO), ale jeżeli Amerykanin ponownie go ominie przy wyborze rywala, Brytyjczyk chętnie skrzyżuje rękawice z inną gwiazdą boksu, Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). - O ile Manny zmężnieje - zastrzega 28-latek.

Khan i Pacquiao kilka lat temu razem trenowali pod okiem Freddie'ego Roacha. Dzisiaj pozostają przyjaciółmi, choć bokser z Boltonu wielokrotnie podkreślał, że jest w stanie odłożyć tę przyjaźń na bok, aby zmierzyć się z Filipińczykiem w ringu. "Pacman" nie okazuje jednak równie dużej skwapliwości.

- Słuchajcie, jeżeli Manny chce walczyć, możemy to zrobić. W przeszłości składałem jego sztabowi propozycję, ale została ona odrzucona. Jeśli Manny zmężnieje i się zgodzi, będziemy mieli walkę. Tak naprawdę jednak jestem teraz zainteresowany tylko pojedynkiem z Mayweatherem - powiedział Khan.

Anglik był do niedawna wymieniany jako główny kandydat do pojedynku z Amerykaninem 12 września na gali w Las Vegas, jednak przed kilkoma dniami sam "Money" Floyd odwrócił od niego uwagę, stwierdzając, że zmierzy się z Andre Berto (30-3, 23 KO) lub Karimem Mayfieldem (19-2-1, 11 KO). Walka z którymś z tych pięściarzy oznaczałaby duże rozczarowanie dla kibiców i przede wszystkim dla Khana.

- Mayweather może sobie wybrać kogo chce, ale w pewien sposób ubliżyłby kibicom, gdyby nie dał im tej walki, której chcą. Ubliżyłby też własnemu dziedzictwu. Wygląda to tak, jakby bał się w ogóle wymawiać mojego nazwiska. Wszędzie, gdzie się pojawia, ludzie pytają go o mnie pytają, a on po prostu nie komentuje. Szanuję go, ale wyraźnie martwi go moja osoba. Jest gotowy rozmawiać o każdym zawodniku, tylko nie o Amirze Khanie - stwierdził były mistrz wagi junior półśredniej.