DROZD: WOLAŁBYM, ABY DZIEWCZYNY ZOSTAŁY W BIKINI

Aleksiej Sukaczew, boxingscene.com

2015-06-17

Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) przyznał, że nie do końca podoba mu się pomysł ubrania rosyjskich ring girls, na który wpadł jego promotor Andriej Riabiński.

Szef grupy Mir Boksa poinformował niedawno, że kobiety, które pokazują tabliczki z numerem rundy, nie będą już na jego galach nosić strojów bikini. - Chcemy, aby były piękne, ale ubrane ze smakiem. Organizujemy poważne międzynarodowe zawody sportowe, to nie klub ze striptizem - tłumaczył.

Drozd, jeden z czołowych zawodników grupy Riabińskiego, wolałby tymczasem, aby seksapil nadal był podstawową zasadą dress code'u.

- Jako boksera, który walczy w ringu, w ogóle mnie nie interesuje ubiór dziewcząt. W trakcie pojedynku nie ma nawet czasu, aby im się przyjrzeć. Jako kibic wolałbym jednak, aby pozostały one w tradycyjnych strojach. Andriej z pewnością dokładnie przemyślał tę decyzję. Nie znam konkretnych powodów, zadzwonię do niego i o wszystko wypytam, aby lepiej to zrozumieć. Zapytam, czy przynajmniej podczas moich walk kobiety nie mogłyby nosić bikini - stwierdzi.

Rosjanin pokonał w ostatnim pojedynku Łukasza Janika. Walka z jeleniogórzaninem, który zastępował Krzysztofa Włodarczyka, zakończyła się w dziewiątej rundzie.