KLICZKO RIPOSTUJE: NIE ZNAM WALK FURY'EGO

Redakcja, Boxingscene

2015-06-12

Wygląda na to, że coraz bliżej nam do pojedynku Władimira Kliczki (64-3, 53 KO) z Tysonem Fury (24-0, 18 KO). Mógłby się on odbyć na stadionie Chelsea w Londynie. Dla Ukraińca byłby to powrót na ring brytyjski, bo przecież piętnaście lat temu, gdy jeszcze budował swoją pozycję, podczas gali Lewis vs Botha zastopował w świetnym stylu cenionego wówczas Monte Barretta.

- Jesteśmy chyba na dobrej drodze, ale dopóki kontrakty nie są podpisane, nic jeszcze nie jest pewne. Dawno już nie boksowałem w Anglii, a tamtejsi kibice są naprawdę głośni i świetni. Słyszałem ich bardzo wyraźnie nawet w Hamburgu, kiedy walczyłem z Davidem Haye'em. Z całą pewnością do naszego spotkania dojdzie w Europie, nie  w USA, ale mam nadzieję, że właśnie w Anglii - stwierdził niepokonany od ponad dekady champion.

Fury już kilka razy w swój specyficzny, czasem niezbyt miły sposób zaczepił Władimira. Ten więc odgryza się mu, choć w bardziej przyjaznym stylu.

- On jest w rzeczywistości bardziej znany ze swoich potyczek słownych, a nie pojedynków na ringu. Widziałem go na swoim obozie, gdy sprowadził go jeszcze Emanuel Steward, lecz za dużo nie mogę o nim powiedzieć, przynajmniej nie w tej chwili. Nie znam jego walk i dopiero gdy będziemy już po pierwszej konferencji prasowej, bardziej się nim zainteresuję - powiedział Kliczko. A co potem?

- Zawsze chciałem zunifikować wszystkie pasy, więc chciałbym również spotkania z Deontay Wilderem. Nie jest to jakiś priorytet, lecz fajnie byłoby również zdobyć pas w wersji WBC, którego nigdy nie miałem - dodał.