WACH-AIRICH: WILCZEWSKI - SIŁA CIOSU ATUTEM AIRICHA

Redakcja, Informacja prasowa

2015-06-11

- Siła ciosu będzie największym atutem Konstantina Airicha - mówi trener Piotr Wilczewski o rywalu Mariusza Wacha (30-1, 16 KO) na gali "BudWeld Boxing Night", która odbędzie się 19 czerwca w Ostrowcu Św.

- Poprzedni przeciwnik Gbenga Oloukun też mocno bił, ale pod tym względem Konstantin Airich zdecydowanie go przewyższa. Siła ciosu będzie jego największym atutem. Ale z drugiej strony słabszą stroną jest odporność na uderzenia i my to postaramy się wykorzystać - powiedział Wilczewski, który w Dzierżoniowie przygotowuje pięściarza do kolejnej gali organizowanej przez Mariusza Grabowskiego.

Po zakończeniu dyskwalifikacji po walce z Władimirem Kliczko, Mariusz występował już na trzech galach Tymex Boxing Promotion. Pokonał kolejno Samira Kurtagicia, Travisa Walkera i ostatnio Gbengę Oloukuna.

- Przygotowania przebiegają bez większych problemów, choć nigdy nie było tak, aby w idealnym zdrowiu Mariusz przepracował jakieś zgrupowanie. Odzywają się rozmaite kwestie związane z odpornością czy stawami. Nie są to jednak groźne sprawy. Dziś rano mieliśmy treningi, po południu masaże - łapiemy świeżość, aby 19 czerwca w najlepszej formie Mariusz wszedł do ringu - mówi 36-letni szkoleniowiec.

Razem z tym szkoleniowcem pracują też inni zawodnicy Tymexu, którzy wystąpią za niewiele ponad tydzień w Ostrowcu Św. na gali transmitowanej w Polsacie Sport - Michał Leśniak i debiutujący Mateusz Rzadkosz.

- Michał Leśniak jest bardzo ambitny i konsekwentny w swych działaniach, złego słowa nie mogę powiedzieć też o Mateuszu Rzadkoszu. To są ich początki, niech ciężko pracują - dodał trener. Obaj spotkają się z Białorusinami - Leśniak z Andriejem Staliarczukiem, a Rzadkosz z Dzianisem Makarem.

Do gymu w Dzierżoniowie na treningi i sparingi przyjeżdżali również kolejny bokserzy promowani przez Mariusza Grabowskiego - Robert Parzęczewski i Michał Żeromiński. W Ostrowcu będą walczyć z niepokonanym Francuzem Jessy Luxembourgerem i Węgrem Laszlo Fazekasem.

- Obaj mają swoich stałych trenerów, ja mogę im tylko udzielać jakiś wskazówek czy potarczować podczas pobytu w Dzierżoniowie. Michał ma sporo walk amatorskich, przed Robertem jeszcze sporo nauki, ale widać, że chcą obaj podnosić umiejętności - mówi Wilczewski.

Swoją karierę bokserską zakończył w 2012 roku z rekordem 31-3. Przegrywał tylko z Amerykaninem Curtisem Stevensem (rekord 27-5), Brytyjczykiem Jamesem DeGale'em (21-1) i Niemcem Arthurem Abrahamem (42-4). Był Mistrzem Europy w wadze super średniej.

- Czasem ktoś mnie delikatnie zagada, czy jeszcze wyszedłbym do ringu, ale odmawiam. Musiałyby być naprawdę dobre warunki finansowe, abym się skusił - dodał.