WHYTE: JESTEM GOTOWY NA WRZESIEŃ, ZNOWU UPOKORZĘ JOSHUĘ

Redakcja, Sky Sports

2015-06-10

Dillian Whyte (14-0, 11 KO) jest gotowy podjąć rękawicę i zmierzyć się 12 września z Anthonym Joshuą (13-0, 13 KO). Pogromca AJ-a z czasów amatorskich chce powtórzyć swoje osiągnięcie z 2009 roku. - Raz go już upokorzyłem i zrobię to ponownie - grzmi 27-latek.

Sześć lat temu Whyte pokonał Joshuę na punkty, po drodze posyłając rodaka na deski. - On dobrze wie, że mam w obu rękach coś, co może go powalić na deski. Wie, że ja nie wychodzę do ringu tylko po wypłatę. Prawie go znokautowałem, upokorzę go raz jeszcze. Nie chcę jednak za dużo gadać. O wszystkim przekonacie się sami, kiedy walka się w końcu odbędzie - powiedział londyński "Łajdak".

Od czasów amatorskich wiele się zmieniło i dzisiaj to Joshua wyrasta na większą gwiazdę boksu. Jego kariera rozwija się w piorunującym tempie, a ostatni nokaut na doświadczonym Kevinie Johnsonie wywindował 25-latka na drugie miejsce w rankingu WBC. Whyte podkreśla jednak, że triumfy młodszego rodaka nie robią na nim wrażenia.

Zobacz też: JOSHUA GOTOWY NA WALKĘ Z WHYTE'EM

- Brytyjscy kibice nie są głupi, wiedzą, kiedy ktoś jest chroniony i kiedy dobiera się mu rywali. Jesteśmy młodzi i musimy od czegoś zacząć, ale już czas, żeby Joshua zmierzył się z kimś, kto mu odda. Potrzebuje młodego i ambitnego rywala, kogoś, kto nie będzie się tylko opierać o liny. W ostatnich latach Anthony się zmienił, poprawił obronę. Ale tak samo ja poczyniłem postępy. Mam teraz więcej broni w arsenale, jestem lepszym bokserem - stwierdził.

Zdaniem Whyte'a grubo przesadzają wszyscy, którzy wróżą AJ-owi karierę na miarę Lennoxa Lewisa. - Wielu ludzi uważa, że będzie jego następcą, ale moim zdaniem będzie miał szczęście, jeżeli dorówna chociażby Frankowi Bruno. Owszem, jest silny, ale nie widzę w jego boksie niczego, co by mnie zaniepokoiło. Jego rozmiary i siła to dla mnie nie problem - przekonuje.

Czy do nieuniknionej walki zwaśnionych Brytyjczyków dojdzie jeszcze w tym roku? - Ja jestem gotowy na wrzesień. Miałem ostatnio kontuzję i nie boksowałem, ale w lipcu stoczę parę walk i jeżeli zawrzemy umowę, to czemu nie? A jeżeli nie pasuje im wrzesień, może być każdy inny termin - mówi Whyte.