DEONTAY WILDER: Z RĘKĄ WSZYSTKO DOBRZE

Deontay Wilder (33-0, 32 KO) sięgając po tytuł mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej nabawił się przy okazji kontuzji tej bardziej kluczowej, prawej ręki. Przed pierwszą obroną pasa zapewnia jednak, że zaleczył ten uraz i jest w stu procentach gotowy na kolejne wyzwania.

"Brązowy Bombardier" przełamał fatalną serię Amerykanów i po długim bezkrólewiu w końcu przywiózł trofeum za ocean. W pierwszej obronie 13 czerwca skrzyżuje rękawice z Ericiem Moliną (23-2, 17 KO).

- Gdyby nie kontuzja, to z pewnością już wcześniej przystąpiłbym do obrony pasa WBC. Najważniejsze jednak, że w końcu wracam. Mój lekarz przyznał, że nigdy wcześniej nie widział kogoś z tak mocnym uderzeniem jak ja. Po walce ze Stiverne'em dużo czasu poświęciłem na rehabilitację i z ręką z całą pewnością jest już dobrze. Wróciłem na salę treningową i jestem gotów dać kolejne wielkie przedstawienie. Na to właśnie liczymy 13 czerwca - powiedział Wilder.