ŁUKASZ JANIK NIE NASTAWIA SIĘ NAWET NA WYGRANĄ PUNKTOWĄ

Redakcja, Przegląd Sportowy

2015-05-18

- Wiadomo, że gdybym miał osiem tygodni, byłbym w innej formie, ale nie mogłem odmówić - nie ukrywa Łukasz Janik (28-2, 15 KO), który niemal w ostatniej chwili zastąpił Krzyśka Włodarczyka i już w piątek zaatakuje w Moskwie Grigorija Drozda (39-1, 27 KO) oraz należący do niego pas federacji WBC kategorii junior ciężkiej.

Pięściarz z Jeleniej Góry nigdy nie był typem punchera, a bardziej ceniono go za umiejętności techniczne oraz pressing, jakim potrafił zamęczać swoich przeciwników. Ale podopieczny Fiodora Łapina zdaje sobie sprawę, że jeśli chce sprawić niespodziankę, będzie musiał pokusić się o wygraną przed czasem.

- Wiem, że w Rosji będzie trudno wygrać na punkty. Właściwie myślę, że jeżeli go nie znokautuję, to chyba nie mam szans na zwycięstwo - uważa Janik.

Przypomnijmy, że Drozd dał się już mocno we znaki polskiemu pięściarstwu. Bo to właśnie on najpierw zrzucił z tronu mistrza Europy Mateusza Masternaka, a później wspomnianego "Diablo" pozbawił tytułu WBC.