PREZYDENT DORADZA PACQUIAO EMERYTURĘ. 'NIE NARAŻAJ ZDROWIA'

Redakcja, rappler.com

2015-05-14

Prezydent Benigno Aquino nie chce dłużej oglądać Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) w ringu. Zdaniem głowy filipińskiego państwa bokser zrobił już dość i po 65 zawodowych walkach powinien zawiesić rękawice na kołku.

- Popatrzcie na to, jaką przyniósł nam chwałę, jak się poświęcił dla naszego kraju. Może to czas, abyśmy powiedzieli: "Manny, już wystarczy. Może nie powinieneś już narażać swojego zdrowia. Może już czas, abyśmy to my pomogli tobie, zatroszczyli się o ciebie, przyszłość twoją, twojej żony i dzieci" - powiedział prezydent.

Aquino spotkał się z "Pacmanem" w środę, wkrótce po tym, jak bokser wrócił do kraju. Głównym tematem rozmowy prezydenta i boksera była walka z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO), przegrana przez Filipińczyka na punkty. Pacquiao, który podkreśla, że z powodu kontuzji nie mógł dać z siebie wszystkiego, jest chętny na rewanż, ale zdaniem Aquino nie jest on potrzebny.

- Nie powinniśmy naciskać, powinniśmy raczej mówić, że nie chcemy rewanżu. Manny nie ma wobec nas żadnego długu, nie powinien już ryzykować własnym zdrowiem - stwierdził, dodając, że Muhammad Ali też długo nie mógł pożegnać się z ringiem, aż w końcu zapłacił za to straszliwą cenę. - On tak pięknie mówił, a teraz ledwo da się go zrozumieć - powiedział w odniesieniu do choroby Parkinsona, z którą od lat zmaga się Amerykanin.

"Pacman" nie wyklucza, że pójdzie za radą prezydenta i skończy z boksem. O emeryturze mówił już podczas spotkania z filipińskimi dziennikarzami, zaraz po przylocie do Manili.

- Teraz najważniejsze jest to, aby moje ramię wróciło do normy. Jak już będzie sprawne, ogłoszę, czy będę dalej walczyć, czy może przejdę na emeryturę. Nie mówię, że to koniec z boksem, ale muszę przyznać, że jest on bliski. Mam już 36 lat, w grudniu będę miał 37 - oznajmił.