HATTON: FLOYD CHCIAŁ SIĘ ŚCIGAĆ ODRZUTOWCAMI, TO KU**S

Redakcja, Daily Mail

2015-05-11

W swojej najnowszej książce, która 19 maja ukaże się w brytyjskich księgarniach, Ricky Hatton atakuje Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO). - Jaki jest sens bycia najlepszym pięściarzem świata, skoro jest się po prostu ku***em? - pisze "Hitman".

Brytyjczyk spotkał się z Amerykaninem 8 grudnia 2007 roku w Las Vegas. Hatton wspomina, że zanim zmierzyli się w ringu, doszło do zupełnie innej walki - kilka kilometrów nad ziemią. Bokserzy w tym samym czasie lecieli prywatnymi odrzutowcami promować pojedynek i Mayweather nie mógł ponoć znieść tego, że samolot z Rickym na pokładzie był przed nim.

- Lecimy już od kilku minut, rozmawiamy, popijamy, aż tu nagle pilot macha, abym do niego podszedł. "Hej, Ricky, posłuchaj tego idioty", mówi. Włącza głośnik i słyszę przez radio, jak Floyd kłóci się z pilotem swojego samolotu, który znajdował z tyłu: "Nie pozwolę, aby ten skur***l dotarł tam przed nami, wyprzedzaj ich, ku**a!". "Nie możemy tego zrobić, proszę pana", pada odpowiedź. "Wyprzedzaj tego skur****a - to ja jestem mistrzem. Muszę być w Nowym Jorku pierwszy. Zapłacę, ile chcesz" - relacjonuje Brytyjczyk w książce "Ricky Hatton's Vegas Tales".

36-letni dzisiaj, emerytowany już zawodnik przywołuje też inne incydenty, które miały miejsce przed pojedynkiem. - Floyd mówił: "Zleję cię jak sukę, wyru***m w tyłek". To był nonsens. On ma swoje podejście do życia, a ja swoje, ale jest granica pomiędzy sprzedażą biletów a brakiem szacunku dla sportu. Jaki jest sens bycia najlepszym pięściarzem świata, skoro jest się po prostu kut***m? - stwierdził.

Walka w Las Vegas zakończyła się zwycięstwem Mayweathera przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie.