HEARN CORAZ MNIEJ WIERZY W POWRÓT FROCHA

Redakcja, Sky Sports

2015-05-08

Po ostatnich wydarzeniach - upadku Julio Cesara Chaveza Jr, decyzji Andre Warda o walce z Paulem Smithem i w końcu dzisiejszym odebraniu pasa WBA w wadze super średniej - coraz mniej prawdopodobny wydaje się powrót na ring Carla Frocha (33-2, 24 KO). Promotor Eddie Hearn przyznaje, że "Kobra" jest uśpiona i może już nigdy nie zaatakować.

- Carl ma 38 lat, nie jestem pewien, czy jest jeszcze jakaś walka, która mogłaby rozpalić w nim ogień. A tylko wtedy widzimy najlepszego Frocha. Tak było z Grovesem na Wembley, tak było z Kesslerem i Bute. Kiedy Carl jest zmotywowany, mamy w ringu jednego z najlepszych super średnich na świecie. Ale musi mieć nastrój. Gdy go nie ma, nie jest już tak dobrze, co pokazała pierwsza potyczka z Grovesem czy pojedynek z Wardem. Nie chciałbym, aby Carl zakończył karierę przegraną, która byłaby wyłącznie wynikiem braku motywacji. Pieniędzy Carl już nie potrzebuje, chodzi teraz wyłącznie o sport. Jeżeli nie pojawi się odpowiednia walka, Froch zakończy karierę - powiedział szef Matchroom Boxing.

Hearn nie ukrywa, że decyzja władz World Boxing Association, które poinformowały w piątek o odebraniu Frochowi tytułu, nie była zaskoczeniem.

- Nie mamy problemu z tą decyzją. Carl nie boksuje już od niemal roku i nie ma gwarancji, że kiedykolwiek znowu zobaczymy go w ringu. Pasy muszą być aktywne, a w obecnej sytuacji Frocha to niemożliwe. Być może za tydzień lub coś koło tego będziemy mieli oficjalne ogłoszenie na temat kariery Carla - stwierdził.

Froch ostatnią walkę stoczył 31 maja ubiegłego roku. W hicie, który przyciągnął na Wembley 80 tysięcy kibiców, efektownie znokautował w ósmej rundzie George'a Grovesa.