MOJE TRZY GROSZE: PROMOCJA BOKSU

Łukasz Furman, Opracowanie własne

2015-05-07

Nie ma już nas w Szczecinie. Straciłem kilka złotych za podróż, dużo czasu. Jechałem tam promować boks olimpijski, który jest na kolanach, a sędzia dolicza właśnie do siedmiu. Ale jak widać boks olimpijski ma się tak dobrze, że promocji mu nie trzeba...

BOKSER.ORG funkcjonuje od dekady. Bez względu na ocenę poprzednich prezesów PZB, nigdy, po prostu NIGDY nie mieliśmy żadnych problemów. Byli prezesi robili wszystko, by trzymać dobre stosunki z prasą. Aż przyszedł prezes Zbigniew Górski.

Prezes wymyślił sobie, że zbuduje z oficjalnej strony PZB nową siłę, którą codziennie będzie czytało z wypiekami kilka, jak nie kilkanaście tysięcy kibiców. Już sam pomysł jest oryginalny, ale przecież kto nie próbuje, ten nie ma. Za punkt honoru postawił sobie relacje LIVE z różnych imprez. Już w tamtym roku nie pokazywaliśmy MP Seniorów na żywo, ale układ był prosty - kończą się walki w serii i my od razu możemy je pokazać. W sumie żaden problem - jeśli ktoś nie obejrzy na żywo, to za godzinę i tak miał taką możliwość. Z takim nastawieniem jechałem też do Szczecina. Niech będzie relacja na żywo gdzieś tam. To dla nas nie problem. Mieliśmy szybko po każdej serii wrzucać walki na nasz kanał. Troszkę promocji dla strony PZB, a wielka liczba kibiców potem i tak dostanie produkt na tacy, obejrzy i być może zainteresuje się boksem olimpijskim.

Przyznaję, nie miałem tego na papierze, ale nigdy nie mieliśmy. Od dziesięciu lat promujemy boks olimpijski. Ja nigdy nie biorę za to ani złotówki. Robię to, bo kocham boks. I chcę, by nasi reprezentanci w końcu znów zdobywali medale olimpijskie. Działaliśmy więc zawsze "na gębę". Dogadane, przyjeżdżamy i działamy. Gdy dojechałem do Szczecina, dowiedziałem się, że walki możemy pokazać dopiero po mistrzostwach, od 10 maja. Dzięki interwencji Arkadiusza Szwedowicza (seniora) dogadaliśmy się na trzy walki po każdej sesji. Ale tylko na chwilę. Wyjechaliśmy więc. Panowie ze Szczecina robią co w ich mocy, by transmisja na żywo jednak była. Mam nadzieję, że wszystko się im uda. Akurat im należą się brawa za organizację. Oni zrobili, co do nich należy. Impreza przebiega szybko, sprawnie i profesjonalnie. A najlepsze show ma dopiero nadejść. Szkoda byłoby nie pokazać ich ciężkiej pracy.

BOKSER.ORG tych mistrzostw już nie pokaże. Tzn. pokażemy kilka/kilkanaście walk zarejestrowanych przez pierwsze trzy dni. Ale na tym koniec. Od strony marketingowej polski boks (od kiedy pamiętam) nigdy nie był zarządzany tak źle i nieporadnie. Zamiast żyć dobrze z mediami, pan prezes stawia warunki i żądania, co najmniej jakby miał w ogóle coś do zaoferowania. Usłyszałem - ale pośrednio od niego, bo sam na sam nie było okazji porozmawiać, że ja na tym zarabiam! A więc Panie Górski - przedstawiam bilans mojej wizyty w Szczecinie (nie licząc opłat za jedzenie, bo jadłbym również we Wrocławiu...). Podróż w dwie strony pociągiem - 130 zł. Od Leszka Dąbrowskiego, który dostał część pieniędzy za część transmisji, odebrałem stówkę. Moje zarobki za pokazanie tych trzech dni wyniosły więc minus trzydzieści złotych! Tak buduję swoją "fortunę" na tego typu wyjazdach.

Panie prezesie - zniechęcił Pan już chyba wszystkie poważne media. Mnie naprawdę ciężko zniechęcić, ale Panu się udało. Promujcie tak dalej naszą dyscyplinę, a na pewno podniesie się z kolan na osiem i znokautuje resztę stawki. Przy takiej formie promocji, jedyną prawdziwą promocją boksu olimpijskiego może być medal olimpijski. Bo Wy z PZB nie wiecie co to promocja. I choć dziś jestem lekko podrażniony, to mimo wszystko życzę Wam, by ten medal udało się zdobyć i żeby stacje telewizyjne zabijały się znów o pokazanie Mistrzostw Polski. Tylko spieszcie się, bo sędzia pokazuje już na palcach siedem. A na osiem trzeba przyjąć postawę!