PROWODNIKOW CHCE REWANŻU Z MATTHYSSE, MOŻLIWA TEŻ WALKA Z RIOSEM

Rusłan Prowodnikow (24-4, 17 KO) liczy na to, że otrzyma rewanż z Lucasem Matthysse (37-3, 34 KO). Rosyjski obóz ma już też jednak plan awaryjny - gdyby nie udało się doprowadzić do ponownej konfrontacji z Argentyńczykiem, Prowodnikow może skrzyżować rękawice z innym wojownikiem - Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO).

- Rusłan teraz odpoczywa, poświęca czas rodzinie i przyjaciołom. Jeżeli chodzi o jego kolejną walkę, rozmawiamy z HBO w sprawie występu we wrześniu lub październiku. Jesteśmy gotowi na rewanż z Matthysse. Jeżeli Lucas obierze tę samą taktykę, którą obrał Bradley, czyli będzie unikać rewanżu za wszelką cenę, na pewno nie wyjdzie na tym dobrze. Fani mają oczy szeroko otwarte. Mamy nadzieję, że Matthysse nie postąpi w ten sposób i zgodzi się na rewanż, bo wielu ludzi chcę to zobaczyć - powiedział menedżer Rosjanina Wadim Korniłow.

Impresario pięściarza pozwolił sobie przy okazji na uszczypliwość względem pojedynku stulecia Mayweather-Pacquiao. - Mówiłem ludziom, że lepiej by wyszli, gdyby zapłacili za rewanż Prowodnikow-Matthysse, niż na płaceniu za to, co zobaczyli 2 maja w Las Vegas. Jeżeli nie uda nam się doprowadzić do drugiej walki, porozmawiamy z Brandonem Riosem, który może w końcu zgodzi się boksować z Rusłanem. O tytułach nie myślimy - stwierdził.