FREDDIE ROACH: PO TEJ WYGRANEJ BĘDĘ SPEŁNIONY

Francisco Salazar, Boxingscene

2015-05-02

Mike Tyson (37-0). Muhammad Ali (31-0). Każdy wielki miał swojego Douglasa czy Fraziera. Czy dla Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO) kimś takim będzie Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO)? A może okaże się tylko ofiarą numer 48 (w rzeczywistości 46, bo Floyd miał dwa rewanże). Na godziny przed walką pewny swego wydaje się Freddie Roach, trener Filipińczyka.

- Od początku wiedziałem, że ten facet jest wyjątkowy. Nie wierzyli w niego nawet w Top Rank, ja widziałem w nim to coś, ale aż osiem kategorii? Nie spodziewałem się aż tyle - wspomina początki współpracy z Filipińczykiem sławny szkoleniowiec.

- Opracowaliśmy perfekcyjny plan taktyczny na ten pojedynek, a podczas przygotowań robiliśmy korekty pod kątem stylu Mayweathera. Mieliśmy sparingpartnerów dobrze imitujących jego ruchy, czyli operujących lewym prostym i uderzającym prawym krzyżowym. Manny jest bardzo szybki, a przygotowanie kondycyjne nigdy nie było dla nas problemem. Mogę śmiało powiedzieć, że jestem zadowolony z miejsca w jakim teraz jest Manny. Podoba mi się ta jego cała zaciekłość i chyba po raz pierwszy nie lubi swojego rywala, co w moim odczuciu trochę pomaga. Byłem szorstki i wymagający dla mojego zawodnika, a przygotowania były naprawdę mocne. Manny nigdy jeszcze nie uderzał tak mocno podczas obozu jak teraz. Wrócił instynkt zabójcy i jeśli on zrani Mayweathera, to już go skończy. Naprawdę jednak uważam, że nie potrzebujemy nokautu, bo możemy uczciwie zwyciężyć na punkty. Mayweather nie wyprowadza za dużo ciosów, w przeciwieństwie do Manny'ego. To właśnie będzie nasza taktyka. Mój podopieczny będzie musiał uderzać kombinacjami złożonymi z dużej ilości uderzeń - stwierdził Roach.

- Po tej wygranej tak naprawdę będę już mógł odejść na emeryturę, choć pewnie tego nie zrobię, bo nie potrafiłbym robić nic innego. Ale będę spełniony. To wielkie wyzwanie. Manny zaskoczy wielu ludzi, łącznie z Mayweatherem - dodał legendarny za życia trener.