Jeszcze do niedawna Julio Cesar Chavez Jr (48-2-1, 32 KO) był jednym z najbardziej pożądanych rywali. Wszystko zmieniło się po laniu z rąk Andrzeja Fonfary (27-3, 16 KO).
Wielką chrapkę na spotkanie z Meksykaninem miał również Giennadij Gołowkin (32-0, 29 KO), który za trzy tygodnie skrzyżuje rękawice z Williem Monroe Jr (19-1, 6 KO). Obecnie jednak temat jest już nieaktualny.
- Teraz, gdy przegrał, jest na drodze powrotnej i musi wygrać kilka walk - uważa Abel Sanchez, szkoleniowiec kazachskiego niszczyciela.
FONFARA ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ FROCHA?
- W tamtym roku mieliśmy już praktycznie dogadany ten pojedynek. Miał się odbyć ostatecznie w tym, lecz wobec przegranej z Fonfarą jego kariera zeszła troszkę na boczny tor - dodał Tom Loeffler ze stajni K2 Promotions promującej popularnego "GGG".