FONFARA: CIĘŻKO BYM GO ZNOKAUTOWAŁ, GDYBY NIE PRZERWALI WALKI

Redakcja, Informacja własna

2015-04-19

Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO) podkreśla, że obóz Julio Cesara Chaveza Jr (48-2-1, 32 KO) podjął bardzo słuszną decyzję, nie wypuszczając Meksykanina do dziesiątej rundy walki w Carson. Gdyby to zrobił, pięściarz z Culiacan mógłby się znaleźć w jeszcze poważniejszych tarapatach niż wtedy, kiedy ściął go lewy sierp Polaka.

- Byłem trochę zaskoczony, że Chavez nie wyszedł do kolejnej rundy, ale tylko trochę. Jak go trafiłem w dziewiątej rundzie, długo leżał, wstał dopiero na 7 czy 8. Wiedziałem, że jak się nie podda, to w kolejnej rundzie go znokautuję, i to ciężko - powiedział "Polski Książę" na konferencji prasowej.

Meksykanin mówił po walce, że musiał zrezygnować z kontynuowania pojedynku z powodu kontuzji nogi. Jego trener Joe Goossen oznajmił jednak, że przyczyna była bardziej prozaiczna. - Po prostu nie podobało mi się to, co widziałem w ringu. To ja zdecydowałem o przerwaniu walki - stwierdził.

Fonfara ma nadzieję, że teraz zmierzy się ze swoim ostatnim pogromcą, mistrzem WBC w wadze półciężkiej Adonisem Stevensonem (26-1, 21 KO). - Na tę chwilę chcę walki ze Stevensonem. Myślę, że zasłużyłem na rewanż. Raz mnie pokonał, ale drugi raz to mu się nie uda. Potem może przyjdzie czas na starcie z Siergiejem Kowaliowem - powiedział.