TYPUJEMY - FONFARA vs CHAVEZ JR

Redakcja, Informacja własna

2015-04-18

Nie mogło również zabraknąć naszych typów przed walką Andrzeja Fonfary (26-3, 15 KO) z Julio Cesarem Chavezem Jr (48-1-1, 32 KO). Oto co nam wyszło.

Łukasz Furman
Obu zawodników cechuje charakter i determinacja. Odnoszę jednak wrażenie, że jeśli ktoś ma wstać z desek, żeby kilka minut później zwyciężyć, to jest nim właśnie nasz rodak. Meksykanin niby mówi o klasie rywala, ale wciąż słychać o jakiś negocjacjach z Frochem cz ostatnio Stevensonem. Wygląda to trochę na "Fonfara jest twardy, ale i tak sobie poradzę". Niewątpliwie Junior odziedziczył po wielkim ojcu również talent, to "coś". Zgadzam się po części z jego trenerem, że Andrzej to po prostu "pracuś", raczej nie zaskoczy nas czymś nowym i łatwiej przewidzieć jego ruchy niż poczynania Julio, z drugiej jednak strony "Polski Książę" jest przy tym wszystkim zawsze niezwykle konsekwentny. I skuteczny. Pomiędzy walkami Chavez waży podobno nawet więcej niż Fonfara, ale na wadze okazało się, że dysproporcja w warunkach fizycznych jest dość duża - z korzyścią dla Andrzeja. A przecież Meksykanin zdobywając pas WBC wagi średniej przede wszystkim górował nad rywalami siłą i rozmiarami. Jak poradzi sobie z kimś większym od siebie? Niby ma szczękę ze stali, ale jest różnica między Brianem Verą, Marco Antonio Rubio, nawet Andym Lee, a prawą ręką Fonfary! Kilka lat temu, gdy Fonfara był wciąż anonimowy dla "Kowalskiego", coś spekulowano o jego starciu z Grześkiem Soszyńskim, wtedy już doświadczonym zawodnikiem. Poprosiłem o zdanie Piotrka Wilczewskiego, który już wtedy opowiadał o "ciężkiej prawej ręce Andrzeja". Słuchałem i nie wierzyłem, bo wychudzony Andrzej dopiero co przegrał w słabym stylu przed czasem. Jak widać pewne rzeczy są nie do wychwycenia, jeśli nie wejdzie się z kimś do ringu. Czy więc szczęka Chaveza nie skruszeje pod prawą ręką Fonfary? Dużo słucham też o ciosach na korpus, jako groźnej broni Chaveza. Tylko jak popatrzyłem wczoraj na wadze na obu odniosłem wrażenie, że Polak wytrenował te 172 funty, za to Chavez tylko je odwodnił. Spodziewam się więc, że ostry pressing ze strony Andrzeja i właśnie ciosy na korpus, mogą nas nad ranem wprowadzić w stan ekstazy. Jeśli zostawi za dużo miejsca, lepszy boksersko Chavez go oszuka, ale kiedy wejdzie na niego, usiądzie i już mu nie odpuści, może zajechać faworyzowanego przeciwnika. Tylko jedna rzecz - kiedy Fonfara boksuje zrywami, szybko traci siły. Kiedy przyspieszył i pogonił Stevensona, w następnej rundzie dochodził do siebie. Kiedy dwukrotnie zranił Ngumbu i chciał go skończyć, kolejne starcia również wyglądały już gorzej. Dlatego w mojej ocenie pressing musiałby być jednostajny - nieustający, ale bez wielkich zrywów. Walka w półdystansie? Jasne, ale trzeba też będzie odkleić się od rywala, żeby zrobić sobie miejsce na długi prawy.

Reasumując - jeśli pojedynek potrwa na pełnym dystansie, spodziewam się, że Chavez oszuka Polaka. Nawet bez pomocy sędziów. Gdybym jednak miał postawić pieniądze, postawiłbym je na Andrzeja. Jestem jakoś dziwnie spokojny, że choć będzie ciężko, to uda mu się zastopować wielkiego faworyta.

Leszek Dudek
"Fonfara jest większy i silniejszy. Fonfara jest lepszym atletą. Fonfara wygra tę walkę, ale sędziowie mogą go okraść" - przeważnie takie opinie wyrażają w Internecie kibice. Co więksi patrioci wierzą nawet w nokaut na Chavezie, ale Juniora jeszcze nigdy nie zawiodła szczęka, więc w tę opcję nie wierzę. W końcu Andrzej nie zdołał położyć na deski nadgryzionego zębem czasu Glena Johnsona i zamroczonego Ngumbu.

Chavez nie walczył od ponad roku, ale przez cały ten czas był w sali treningowej i pracował nad umiejętnościami. Julio nie jest bajecznym technikiem, ale posiadł rzadką umiejętność – mimo przeciętnej szybkości trafia z bardzo wysoką skutecznością. Jego ciosy na tułów są bardzo uciążliwe i w umownym limicie 78 kilogramów mogą mocno osłabić Andrzeja, który tylko trzy razy był w dziesiątej rundzie i niestety zdarza mu się przegrywać rundy z uwagi na dziurawą obronę i niewielką aktywność. Nie zdziwię się, jeśli Chavez uczciwie wygra na punkty po ostrej szarży w ostatnich kilku starciach. Fonfara ma największe szanse w pierwszych rundach, kiedy wolno rozkręcający się Meksykanin nie zdąży złapać swojego rytmu, ale ja stawiam na Julio.

Cezary Kolasa
Syn meksykańskiej legendy w pierwszych rundach na pewno nie będzie nad wyraz aktywny, co potwierdzał już w swoich wcześniejszych pojedynkach. Chavez w ogóle zresztą nie ma łatki aktywnego boksera. Co nie oznacza, że tych pierwszych odsłon walki nie może inkasować, bo tak się też może zdarzyć. Fonfara musi zrobić wszystko odwrotnie. Od początku ruszyć do przodu, oczywiście z głową - używać lewego prostego, ciosów bitych na dół, dużo się ruszać. Spowolnienie tempa walki może spowodować naprawdę sporą przewagę Meksykanina, który jest teraz jeszcze większym gabarytowo pięściarzem niż w przeszłości i wcale nie musi być nastawionym na szybkość bokserem. Tak jak kibice w Polsce, tak jak i ja czekam na świetny występ Andrzeja. Prognozuję, że jeśli dobrze zacznie i mądrze rozłoży siły, zwycięży Chaveza w jednej z ostatnich odsłon pojedynku.