PACQUIAO: NAJWYŻSZY CZAS, ŻEBY MAYWEATHER PRZEGRAŁ!

Redakcja, Informacja prasowa

2015-04-14

Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO) zdaje sobie sprawę, że jest skazywany na porażkę w walce z Floydem Mayweatherem (47-0, 26 KO), ale nic sobie z tego nie robi. Filipińczyk kilka razy wygrywał pojedynki, które zdaniem ekspertów miał przegrać. - Czas, żeby Floyd w końcu poznał smak porażki. 2 maja będę Dawidem, a on Goliatem - mówi "Pacman".

- Już w czasie negocjacji byłem skazywany na porażkę. Media stawiają mnie w tej roli. Podoba mi się to, bo kiedy spisują mnie na straty, ja zawsze wygrywam. Tak było z Ledwabą, Barrerą i De La Hoyą. Każdy z nich miał mnie zniszczyć - wspomina Pacquiao.

Serwis specjalny: MANNY PACQUIAO >>>

- To pomaga w treningach. Zwycięstwami nad tamtymi zawodnikami dałem nadzieję tym, którzy jej potrzebowali. To był dowód, że ktoś taki jak ja - wywodzący się ze skrajnej biedy i pnący się od zera - może osiągnąć sukces dzięki ciężkiej pracy i modlitwie. Bycie skazanym na porażkę pozwoliło mi tutaj dotrzeć - dodaje bohater Filipin.

Do zaplanowanej na 2 maja walki zostało już tylko 18 dni. 36-letni Pacquiao nie może doczekać się chwili, kiedy znajdzie się w ringu z jedynym przeciwnikiem, do którego nie czuje sympatii. - Już czas, żeby Floyd przegrał. Kiedy 2 maja wejdę do ringu, to będzie zupełnie jak walka Dawida z Goliatem - kończy "Pacman".