GARCIA I PETERSON PRZEKONANI, ŻE ZROBILI WYSTARCZAJĄCO BY WYGRAĆ

Redakcja, Boxingscene

2015-04-13

- Przygotowywałem się na wojnę, tymczasem on nieustannie był w ruchu - narzekał trochę pomimo zwycięstwa Danny Garcia (30-0, 17 KO), który stosunkiem głosów dwa do remisu pokonał nad ranem Lamonta Petersona (33-3-1, 17 KO), już byłego championa federacji IBF wagi junior półśredniej.

Pięściarz z Waszyngtonu świetnie finiszował, ale w pierwszych rundach oddał zupełnie inicjatywę, unikając otwartych wymian. To zdecydowało o punktacji.

- Z pewnością była to bliska walka, lecz zrobiłem wystarczająco by zwyciężyć. Jestem więc zadowolony. Powiedziałem zresztą po wszystkim rywalowi, że uciekając po ringu nie da się wygrywać pojedynków. Ostro finiszował, ale tylko dlatego, że zdawał sobie sprawę z niekorzystnej dla siebie punktacji - dodał Garcia.

Odmiennego zdania był pokonany, choć przyjął werdykt ze spokojem.

- Nie wiem, czy ja naprawdę oddałem mu początek, bo przecież on większością ciosów pruł powietrze, a ja punktowałem swoim lewym prostym. Zrobiłem swoje, choć z drugiej strony nie mogę krzyczeć, że mnie obrabowano. Marzy mi się rewanż - nie ukrywał Peterson.