MAŁE PIĘŚCI: MISTRZOSTWA ŚLĄSKA W SOSNOWCU

Jakub Biłuński, Opracowanie własne

2015-04-04

Oto najważniejsza lektura Waszego doczesnego życia, miniaturowy reportaż z mistrzostw Śląska w Sosnowcu. Musicie zrozumieć, że boks jest ortodoksyjną religią.

MISTRZOSTWA ŚLĄSKA W SOSNOWCU

"My, którzy Cherubinów tajemnie przedstawiamy
i życiodajnej Trójcy
trójświętą pieśń śpiewamy,
odrzućmy teraz wszelką życia troskę."

 

BLASK IKON

       Z okien pociągu widać kopuły cerkwi, szmaragdowe cebule. Świątynia stoi tuż obok stacji, wiernej kopii petersburskiego dworca. Kiedy wysiadamy, słońce jest niczym oko cara, zimne i wszechobecne. Chowamy się w cerkiewnym wnętrzu, szukając duchowego drogowskazu przed mistrzostwami Śląska. Naszą uwagę przykuwa dębowy ikonostas, dzieło Kławdija Lebiediewa, spadkobiercy moskiewskiej szkoły pisania ikon. Jej najdoskonalszym uosobieniem był Andriej Rublow. Malował klęcząc, pogrążony w modlitwie. Zgodnie z dawnymi zasadami stosował tylko czyste, nasycone symboliką barwy. Złoto, purpurę, czerwień, biel, błękit, zieleń i brąz. Delikatne, "giętkie jak łodygi postacie" osadzał na jasnym tle, które lśniło boskim blaskiem w płomieniach gromnic.

HYMN CHERUBIŃSKI

       Hala Widowiskowo-Sportowa w dzielnicy Zagórze została oddana do użytku w 1981 roku przez Kopalnię Węgla Kamiennego "Czerwone Zagłębie". Bokserzy Górnika Sosnowiec zaczęli w niej walczyć dekadę później. W latach osiemdziesiątych rywalizowali w położonej nieopodal starej hali, niegdyś magazynie kopalni Mortimer. Można tam było oglądać walki Henryka Średnickiego (jedynego polskiego mistrza świata w boksie olimpijskim) i wielu innych sław, na przykład młodego Andrzeja Gołoty, którego w sosnowieckim ringu pokonali Wiesław Dyła i Adam Romański. Dzisiejsi kibice często zapominają o pięknych czasach. Początek XXI wieku to w śląskim pięściarstwie okres kryzysu, a frekwencja na trybunach drastycznie spadła. Ostatnio jednak sytuacja powoli się zmienia, czego doświadczamy podczas tegorocznych mistrzostw. Konsek, Białas, Wodziński, Wyględacz - ci zawodnicy wyróżniają się szczególnie, wystawiając klubom dobrą opinię i dając nadzieję na przyszłość. Podziwiamy również kilku bokserów, którzy po gruntownym oszlifowaniu mogą wkrótce przyćmić bardziej znane nazwiska. Prawdziwie mistyczny wymiar ma walka Szymona Kajdy (JKB Jawor Team Jaworzno) z Kordianem Wyciszkiewiczem (06 Kleofas Katowice), juniorski finał kategorii do 60 kilogramów. Jasnowłosy cherubin Kajda to między linami niestrudzony przodownik pracy. Nigdy się nie cofa, nacierając od pierwszej do ostatniej sekundy pojedynku. Z kolei Wyciszkiewicz jest materiałem na wytrawnego technika. Porusza się lekko i sprężyście, starając się pozostawać w ciągłym ruchu. Zaskakuje Kajdę prawymi podbródkowymi z dystansu, ciosami rzadko spotykanymi na polskich ringach. Zdobywa dzięki nim przewagę w pierwszej rundzie. Druga jest wyrównana, lecz katowiczanin coraz częściej klinczuje, niebezpiecznie pochylając przy tym głowę. Opada z sił i otrzymuje ostrzeżenie od sędziego. W trzecim starciu inicjatywę przejmuje Kajda. Bije seriami sierpów, zamykając Wyciszkiewicza przy linach. Żelazna kondycja i konsekwencja w ataku dają mu niejednogłośne zwycięstwo. Gdy opada bitewny kurz, rozmawiamy z Szymonem i Kordianem w szatni. Łączy ich krwawe braterstwo, o którym pisał bokserski poeta Paul Polansky. Padają słowa pełne wzajemnej czci. Patrzę na Kajdę i słyszę hymn cherubiński, najświętszą pieśń prawosławia, preludium do przyjęcia ciała i krwi Chrystusa.

TARANTELLA

       W budynku hali (dumy późnego Peerelu, przedziwnej figury o ukośnych ścianach w budyniowym kolorze niemieckiej taksówki) znajduje się kawiarnia DorJan. Odwiedzali ją w trakcie kampanii wyborczych fałszywi kapłani, tacy jak Donald Tusk, Jarosław Kaczyński czy Adam Gierek. Właściciele DorJana organizują także weekendowe dancingi. Ta świecka liturgia przyciąga nas po zakończeniu zawodów. Okrągłe kolumny, sztuczne kwiaty, sufit wyściełany drapowanym aksamitem, dyskotekowe kule i komunijne menu. Do tańca gra zespół Akces z Dąbrowy Górniczej. Pary emerytów płyną w rytm tarantelli "Ojca chrzestnego", rzucając wyzwanie śmierci.

CZYTAJ I OGLĄDAJ WIĘCEJ NA STRONIE WYDAWNICTWA EBR - www.boxrep.eu >>>