MAYWEATHER: CHCĘ, ŻEBY WALKA SPEŁNIŁA OCZEKIWANIA

Redakcja, AP

2015-03-29

Na walkę Mayweather-Pacquiao czeka cały bokserski świat, ale mało kto spodziewa się, że wygeneruje ona w ringu pokłady emocji proporcjonalne do ilości pieniędzy, jakie zarobią wszystkie zaangażowane w nią strony. "Money" przekonuje tymczasem, że zadba o to, aby majowa konfrontacja nie była tylko najbardziej dochodowym pojedynkiem w historii.

- Wszyscy mówią o pieniądzach, ciągle tylko pieniądze i pieniądze. Ja chcę, aby ta walka spełniła wszystkie oczekiwania. O to tutaj tak naprawdę chodzi - stwierdził 38-letni Amerykanin.

Trudno się dziwić takiemu postrzeganiu, skoro Mayweather sam wytworzył wokół siebie aurę pieniądza. Tym razem nie próbuje jednak epatować swoim bogactwem.

- Człowiek dojrzewa. Wszyscy wiedzą, że zbudowałem królestwo dzięki temu, że komunikowałem pewne rzeczy w pewien sposób. To były jednak ruchy czysto biznesowe, robiłem to, co musiałem. Dałem wam osobowść "Pretty Boya", a potem "Money May". Wykonałem swoją robotę - powiedział.

Teraz Mayweather chce błyszczeć głównie w ringu. Do majowej walki ciężko trenuje i już na pięć tygodni przed pierwszym gongiem osiągnął właściwą wagę. Między linami w MGM Grand chce być i efektywny, i efektowny.

- Głównym cel to oczywiście zwycięstwo, ale chcę też odpłacić kibicom za kupione bilety. Miałem walki, na które później patrzyłem i nie byłem zadowolony, mimo że wygrałem. Do tego pojedynku trenuję niezwykle ciężko. Mógłbym walczyć już dzisiaj - oznajmił.