Pod znakiem zapytania stoi pojedynek Marcina Rekowskiego (15-1, 12 KO) z Gbengą Oloukunem (19-11, 12 KO), jaki miałby się odbyć za trzy tygodnie w Gliwicach. Niewykluczone jednak, że sprawa jest do odratowania.
- Nikt ze mną się nawet nie skontaktował, a już ogłoszono w mediach walkę. Ja oczywiście jestem wstępnie zainteresowany, tylko niech najpierw promotorzy przedstawią mi konkretną ofertę. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to mogę zaboksować. Wszystko jednak musi inaczej wyglądać i pojedynek powinien być najpierw skonsultowany ze mną - powiedział "Rex".
Przypomnijmy, iż potężnie zbudowany Nigeryjczyk w minioną sobotę stoczył co prawda przegrany, ale bardzo dobry pojedynek z Mariuszem Wachem.